Tajlandia

Przed wyjazdem jak każdy szanujący się turysta tudzież początkujący podróżnik przeglądnęłam internet w poszukiwaniu inspiracji. Czy znalazłam? Tak! Rzeczywistość była zgodna z oczekiwaniami. Mnóstwo pięknych, białych plaż, krystaliczna i czysta woda, palmy pochylające się ku niej, hotele z widokami, które zapierały dech w piersiach.

Zachody słońca we wszystkich możliwych kolorach i dumnie pnące się ku górze świątynie, z których zapach kadzideł niemal unosił się w powietrzu.

Wybierając ten kierunek zdawaliśmy sobie sprawę, że miejsca, które chcemy odwiedzić będą piękne, ale w większości turystyczne. Bangkok zatłoczony i śmierdzący (tak wynikało z opisów), jednocześnie mający w sobie coś przyciągającego uwagę i nie mówię tu o znanej zapewne wszystkim Dzielnicy Czerwonych Latarni pełnej barów i wszelakich możliwych rozrywek, czy ladyboy’ach (więcej o Bangkoku możesz poczytać tutaj) Spodziewałam się też przyrody najlepiej takiej, której nie skaziła jeszcze ręka człowieka.

Jako propagatorka idei „Przez żołądek do serca” oczekiwałam też pysznego jedzenia, którym bez wyrzutów sumienia będę mogła się delektować. Jakby nie było – na wakacjach się nie liczy 😊. O tym, czego koniecznie powinniście spróbować poczytacie tutaj.

Czy oczekiwaniom odpowiadała tajska rzeczywistość? Zapraszam do lektury!

Przed wyjazdem, czyli wskazówki praktyczne:

W Tajlandii walutą obowiązującą są bathy. 10 bathów to około 1 pln. Około, bo kurs uzależniony jest od kursu dolara USD. Oprócz papierowych bathów mamy jeszcze złote monety (satangi) o nominałach 25 i 50 (rzadko już spotykane) i monety o nominałach 1,5 i 10 bath. Warto zaopatrzyć się w jedne i drugie, zwłaszcza jeśli chcemy podróżować komunikacją miejską BTS czy metrem. Dobrze jest mieć ze sobą drobne nominały na np. przekąski i bilety oraz monety. Gdzie wymienić walutę? Do tej pory najbardziej korzystną opcją są kantory internetowe np. Revolut. Nie ma znaczenia, jaką walutę zabierzecie do Tajlandii, natomiast warto wymieniać większe kwoty. Za wypłatę z bankomatu pobierana jest prowizja około 220 THB, czyli jakieś 25 pln. Jeśli zabieracie ze sobą dolary, warto wiedzieć, że akceptowane są te drukowane po 2002 roku, zwłaszcza te 100-dolarowe. Wymiany waluty można dokonać też na lotnisku Bangkok Suvarnabhumi, jeśli od tego miasta planujecie rozpocząć swoją przygodę.

Zanim wyruszysz, powinieneś zastanowić się, czy wolisz wyjazd niskobudżetowy i wtedy masz gwarancję niższych cen bez gwarancji ładnej pogody, czy wolisz wyjazd z „gwarancją” dobrej pogody  i „złych cen”. Powinieneś zatem wiedzieć, kiedy chcesz zaplanować podróż. Tajlandia leży w dwóch strefach klimatycznych – zwrotnikowej monsunowej (część kontynentalna) i równikowej wilgotnej (część na Półwyspie Malejskim). Takie położenie sprawia, że pogoda tam bywa zmienną. Można zatem przygotować się na deszcz i słońce jednego dnia. Różnice bywają widoczne zwłaszcza na Koh Samui, gdzie płaszcz przeciwdeszczowy to must have wyjazdu (więcej o Koh Samui poczytasz tutaj). Jednego dnia w Bangkoku może być deszczowo i pochmurnie, podczas gdy na wyspach może panować piękna pogoda.

Pora deszczowa – od czerwca do października. To okres, gdy ruch turystyczny niemal zamiera, co oznacza też niskie ceny jedzenia, hoteli, ale też deszcz raz na kilka dni, albo codziennie.

Pora chłodna – od listopada do lutego – szczyt sezonu turystycznego, wysokie ceny i zazwyczaj dobra pogoda i pora na odwiedzanie wysp w okolicy Phuket i Krabi.

Pora gorąca i sucha – od marca do maja – wysokie temperatury w okolicy 40 stopni dają się we znaki nie tylko turystom. Tajowie spędzają ten czas w domach, centrach handlowych, czyli tam, gdzie chłodniej.

Ceny lotów zależne są od wielu czynników, takich jak: przewoźnik, z którego chcecie skorzystać, miesiąc, w którym chcecie wybrać się w podróż. Warto z pewnością dużo wcześniej kupić bilet, lub skorzystać z oferty last minute. Cena waha się od 1500 pln do ponad 2000 pln.Nie są to jednak kwoty stałe. Przydatne linki znajdziecie tutaj i tutaj.

Warto pamiętać o dodatkowych kosztach jak ubezpieczenie, transfery z lotniska, bagaż rejestrowany, prowizje za płatność kartą.Więcej na ten temat możecie przeczytać tutaj.

Jeśli nie zamierzamy spędzić w Tajlandii powyżej 30 dni drogą lotniczą czy lądową nie potrzebujemy wizy. Na granicy trzeba jednak przedstawić paszport ważny jeszcze przez sześć miesięcy oraz przynajmniej 10 tysięcy THB na osobę. Zdarza się, że zapytają nas o rezerwację punktu noclegowego. Jeśli podróżuje się lotem transferowym, musimy zapłacić 50-700 THB w zależności od trasy. W Tajlandii trzeba się zameldować jeszcze przed przekroczeniem granicy tj. uzupełnić kartę wyjazdu, podać adres, pod którym będziemy przebywać.

Szczepienia nie są obowiązkowe, trzeba jednak pamiętać, że możemy zachorować np. na dengę. Koszty leczenia są ogromne i mogą dochodzić nawet do 100 tysięcy złotych…

Przed wyjazdem zawsze warto zapoznać się z zaleceniami MSZ i GIS-u, w których mowa np. o środkach odstraszających komary, zabezpieczaniu okien, zakładaniu dłuższych ubrań. Alergicy i cierpiący na choroby układu oddechowego powinni unikać Chiang Mai ze względu na wypalanie traw w okresie od lutego do kwietnia. Planując szczepienia warto zrobić to z odpowiednim wyprzedzeniem, pamiętając, że szczepionki w większości wymagają powtórzeń (niektóre są raz na całe życie) jak i tzw. „żółtą książeczkę”, która nie jeden raz będzie nam potrzebna np. przy wjeździe do Kenii.

Wybierając się do Tajlandii musimy mieć na uwadze coraz częstsze kradzieże. Ostrzeżenia o nich możemy zobaczyć niemal wszędzie. Gdzieniegdzie pojawiają się nawet znaki ostrzegawcze, mówiące nam o tym, że w tym miejscu dochodzi do kradzieży stosunkowo często. Na pewno możemy spodziewać się zawyżania cen, dlatego przed wyjazdem warto zrobić research popularnych rozrywek, kosztów przejazdów. Możemy także zostać poczęstowani środkami odurzającymi. Należy pamiętać, że w tym kraju przestępstwa narkotykowe są obłożone surowymi karami, łącznie z karą śmierci. Powinniśmy zawsze z szacunkiem wyrażać się o rodzinie królewskiej. Dotyczy to również szacunku do banknotów z wizerunkiem rodziny. Jeśli podasz zmięty banknot, możesz spotkać się z jasno wyrażonym niezadowoleniem. Można też zauważyć, jak ważną rolę w życiu Tajów odgrywa rodzina królewska. Biorąc od nas banknoty praktycznie zawsze z szacunkiem składają dłonie w geście podziękowania. W okolicach miejsc kultu, powinniśmy zaopatrzyć się w sarung, czyli stosowną odzież, zakrywając kolana, dekolt, ramiona. Wystrzegać należy się również stworzeń morskich niebezpiecznych dla człowieka, skorpionów, węży.

Takie znaki również możemy zobaczyć wszędzie. Musielibyśmy jednak zapuszczać się w bardzo nieturystyczne rejony, gdyż tam, gdzie tłumy zwierząt nie ma…

Przemieszczać się możemy zarówno samochodem, jak też skuterem, ferry, longboatem czy speedboatem😊.

Warto wziąć ze sobą międzynarodowe prawo jazdy. Teoretycznie możemy podróżować na tym zwykłym – naszym, ale w praktyce, możemy natrafić na służbistę, który w poszukiwaniu łapówki zrobi nam duży problem. Wynajmując samochód czy skuter nigdy nie zostawiajcie paszportu, a jedynie jego skan. Zwracajcie też uwagę na stan pojazdu i kask. Jego brak może was sporo kosztować i nie mówię tu tylko o utracie zdrowia. Wypożyczając skuter, koniecznie zaopatrzcie się w kask dla siebie i pasażera.  Cena skutera, zależy od sezonu, pojemności silnika i okresu, na jaki chcemy go wynająć. Generalnie im dłużej tym taniej i jest to około 250 BHT za dobę. Koszt wynajmu samochodu to około 1200 BHT. Z naszego doświadczenia wynika, że o wiele bardziej „przyjaznym” środkiem transportu jest skuter. Dotrzesz wszędzie, zaparkujesz wszędzie. Jedyny minus? Jeśli wybierasz się w długą podróż koniecznie zabierz ze sobą poduszkę pod pupę. Uwaga! W Tajlandii obowiązuje ruch lewostronny. Warto zapisać też numery telefonów do Polskiej Ambasady w Bangkoku oraz Konsulatu Honorowego. Na miejscu warto też odszukać punkt medyczny i zapisać jego dane. Tu znajdziecie wszystkie ważniejsze numery telefonów przydatne podczas pobytu w Tajlandii.

Wszystko zależy od naszych oczekiwań i oczywiście budżetu. Już na kilka miesięcy przed wylotem, możemy zarezerwować hotel. Do dyspozycji mamy porównywarki cenowe, które mogą znacznie ułatwić zadanie jak Trivago, Booking, czy Tripadvisor. Cena hotelu zależy od wielu czynników, jak położenie, pora roku, w której wybieramy się do Tajlandii, rejon, standard. Rezerwacja hotelu z wyprzedzeniem ma swoje wady. Masz konkretny plan, którego musisz się trzymać i jeśli nie spodoba ci się dane miejsce, lub pogoda „przegoni cię” z wyspy, nie masz praktycznie wyboru. Rezerwowanie noclegów na miejscu jest czasochłonne i męczące, ale spacerując po okolicy, możesz znaleźć coś interesującego i „naocznie” to sprawdzić. Obrazki z folderów nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością, a raczej rzadko z nią im po drodze, o czym przekonałam się rezerwując np. ten hotel. Wybór hotelu to kwestia indywidualna. Ceny wahają się od 35 pln za dobę do kilku tysięcy. Warto oprócz stron reklamowych odwiedzić fora, spojrzeć na ilość opinii pamiętając jednocześnie, że niektóre hotele płacą za „dobre opinie” i skutecznie „usuwają” te niekorzystne. Korzystając również z „poczty pantoflowej”, można odnaleźć prawdziwe perełki, jak np. położony w chińskiej dzielnicy Bangkoku, niezwykle przyjemny hotelik Pho Place. Serdecznie polecam! Wszędzie blisko i warunki jak dla mnie wyśmienite. Jest to dość popularne miejsce w Bangkoku i warto dokonać rezerwacji odpowiednio wcześniej. Na Koh Samui natomiast polecam zatrzymać się w Cristal Bay Beach Resort. Położony przy pięknej plaży hotelik, oferuje domki z widokiem, który zdecydowanie zapada w pamięć.