Zalatana
Top

Setenil. Na pozór kolejne z Białych Miast na mapie Andaluzji, ale gdy przyjrzymy się bliżej okaże się, że ma w sobie cos niezwykłego, czego nie mają inne miasta na szlaku Pueblos Blancos. Zaledwie 18 km od Rondy, w skalistym rejonie rzeki Rio Trejo, leży miasto wykute w skale. Wciśnięte w skałę domy, to widok, który wprawia w osłupienie. Zdecydowanie należy zaznaczyć ten punkt na mapie Andaluzji. Nazwa miasta pochodzi z łacińskiego „Septem Nichil”, co znaczy „Siedem razy nic”. Skąd taka nazwa? Z historii. Otóż w dawnych czasach, chrześcijanie wielokrotnie próbowali odbić miasto z rąk Muzułmanów. Udało się to dopiero za siódmym razem. Druga część pełnej nazwy (bodegas), ma odzwierciedlenie w winnicach, które niegdyś licznie rozpościerały się na okolicznych polach, do momentu inwazji mszycy w XIX wieku. Teraz możemy za to podziwiać niekończące się gaje oliwne.

Zawsze bądź wdzięczny za małe rzeczy… nawet najmniejsze góry mogą ukryć najbardziej zapierające dech w piersiach widoki!

Nyki Mack

Co robić w Setenil

Przede wszystkim spacerować, podziwiać niecodzienną architekturę. Można, a nawet trzeba zajrzeć do lokalnych sklepików, oferujących rękodzieło. Dla tych, którzy chcą widzieć wszystko, i nie chcą niczego pominąć jest centro turismo ( konkretnie oficina de turismo, bez trudu je znajdziecie), gdzie dokładnie dowiecie się, co ciekawego możecie zobaczyć w mieście.

Architektura

Ta robi tutaj największe wrażenie. Wciśnięte w skały domy w większości nie mają dachów, a za dach służy skała, lub trawa, ogród. Kiedy zajrzymy do środka, okaże się, że pokoje nie mają okien, zatem ilość światła wpadająca do środka, jest dość znikoma. Niemniej jednak, pomieszczenia wyglądają bardzo interesująco, bo ma się wrażenie przebywania w jaskini (przynajmniej częściowo). Ma to oczywiście swój urok, który ja w zupełności „kupuję”. Podobne wnętrza znajdziecie w restauracjach, barach, ale też w hotelach i hotelikach. Niepowtarzalny klimat. Wśród budynków, odkryjecie również ich różnorodne zastosowanie. W niektórych do dziś hodowane są zwierzęta, w tym mnóstwo gołębi. Niektóre domy są niezamieszkałe. Można też zajrzeć do środka i z bliska przyjrzeć się, jak wyglądało takie pomieszczenie. Uliczki są naprawdę wąskie, niektóre nie przekraczają dwóch metrów szerokości, zatem ruch jest tu znacznie utrudniony.

Zamek z XII wieku

Pozostałość po obecności Maurów. Ruiny dumnie wznoszą się nad miasteczkiem. Jest to również dobry punkt widokowy. Punktów widokowych jest kilka. Polecam wybrać się na chociaż jeden z nich, żeby z góry popatrzeć na miasto.  Mirador del Carmen, Mirador Balcon de Setenil de las Bodegas,

Spacerując uliczkami, warto odwiedzić Gotycki kościół Nuestra Señora de la Encarnación, budynek starego Ratusza, czy kaplicę św. Benedykta.

Z punktów widokowych, rozciąga się piękna panorama na całe miasto. Najładniejsza naszym zdaniem była ta, w punkcie Mirador de Los Enamorados (Mirador Balcon de Setenil), ale dokoła znajdziecie mnóstwo innych, skąd widoki są równie piękne.

Wizyta w Setenil, to również dobra okazja, żeby spróbować andaluzyjskiej kuchni, która znana jest na całym świecie. Polecam zupę czosnkową z grzankami i jajkiem w koszulce. Tutaj jeszcze dodatkowo z choriso, które w tym rejonie nie ma sobie równych.

Pamiątki

Tutejsze sklepiki i stragany oferują mnóstwo rękodzieła, ceramiki. Znane są przetwory, miody, sery, doskonałej jakości wieprzowina, jamon, dżemy na słodko( marmolady z pomarańczy, czerwonych owoców, o smaku czerwonego wina) i na słono (np. marmolada z czerwonego pieprzu, pomidorów) z odrobiną pikanterii. Zatem jeśli nie wiecie, co sprawić sobie, czy bliskim na prezent, to tutaj macie pole do popisu. Rejon słynie też z doskonałej jakości oliwy z oliwek, czy wina o nazwie Principe Alfonso.

Gdzie zjeść?

Miejsc do wyboru jest sporo. Polecaną przeze mnie zupę w cenie 6 euro, zjedliśmy w Restaurante Casa Palmero. Danie bardzo nam smakowało, jedyny minus to obsługa. Niestety z powodu dużej ilości gości kelnerki często myliły zamówienia, nie można dogadać się w języku angielskim, ale to akurat mnie już nie dziwi:), trzeba uczyć się hiszpańskiego. Poza tym, daję okejkę:). Jesli macie ochotę na restaurację z widokiem, zajrzyjcie tutaj.

Gdzie się zatrzymać?

Jeśli komuś przyjdzie chęć, aby spędzić noc w wyjątkowym pokoju (w skale) opcji jest kilka.

Hotel Villa de Setenil. Możecie liczyć na pomoc właściciela w kwestii zwiedzania, przytulne, czyste pokoje, w bardziej nowoczesnym stylu. Dobra kuchnia. Jeśli chcecie poczuć klimat nazwijmy to „jaskini” Casa Cueva „Las Calcetas”, będzie dobrym wyborem. Ważna informacja dla wysokich osób. Wysokość pomieszczeń w większości przypadków nie przekracza 1m80cm.

Wizytę w Setenil, będę wspominać na pewno z nutką czerwonego wina na języku:), dodatkowo stwierdzam, że klimat Świąt Bożego Narodzenia w tym rejonie jest wyjątkowy, o czym niech świadczy ta niezwykła wręcz szopka. Na chwilę przeniosłam się w czasie…

dodaj komentarz