Zalatana
Top

Wyspy Racha - Raya Noi i Raya Maiton

Zdecydowanie mój numer jeden na liście tajskich rajskich wysp.  Tylko 12 km od południowo-wschodniego wybrzeża Phuket. To dwie małe wyspy, które nadal zachowują swoją naturalność: lazurowe morze, gaje palmowe, biały, skrzypiący piasek, korale i ryby tuż pod stopami, cisza i spokój. Wyspy Racha, znane z doskonale przejrzystej wody morskiej, od wielu lat są ulubionym miejscem dla nurków i turystów. Słowo Racha pochodzi od słowa „Raja” – „Król”.

Lepiej zobaczyć coś raz, niż słyszeć o tym tysiąc razy

przysłowie chińskie

Racha Noi jest prawie niezamieszkana, z rzadkimi plażami, skalistym wybrzeżem i dziką przyrodą.

Brak turystów sprawia, że ​​jest to prawdziwy raj dla miłośników nurkowania i wędkowania. Z Phuket na wyspy Racha można dotrzeć zarówno na longtail jak i na łodzi, z koi Chalong lub Rawai. Lepiej jest podróżować łodzią, lub łodzią motorową, ponieważ są one mniej podatne na fale i nagłe zmiany pogody, które często występują w tropikach.

Bilet to około 700 (87pln) baht w jedną stronę, a czas podróży to 30-40 minut. Podróżowanie longtailem będzie nieco tańsze, ale podróż trwa około godziny. Przed wypłynięciem warto zaopatrzyć się w lokalnej aptece w leki na chorobę morską. Te sprzedawane w Tajlandii są o wiele mocniejsze niż te przywiezione z Polski i po dwóch spokojnie budzimy się na miejscu. Po trzech prawdopodobnie w Nowym Roku (tak mówią miejscowi😊). Ponadto wycieczkę na wyspy Racha można zarezerwować w biurze informacji turystycznej, lub bezpośrednio w hotelu na wyspie Phuket. Koszt wycieczki, w tym transfer w obie strony, obiad i nurkowanie z maską będzie kosztował  1200-1400 BHT (150-175 pln) na osobę.  Przy obiedzie można napotkać dodatkową atrakcję w postaci warana paskowanego. Jaszczury są jednak z reguły „nieśmiałe” i nie atakują, pod warunkiem, że nie są prowokowane.

Pirates Beach to piękna, biała, koralowa plaża na wyspie. Z pewnością zasługuje, aby spędzić na niej kilka chwil.

Jeteśmy tu jedyną wycieczką, gdyż władze ograniczają wstęp turystom ze względu na ochronę rafy koralowej. Podobno przypływa tu tylko jedna łódź dziennie.

Na kamieniach wylegują się kraby. Te mniejsze – lądowe – można spotkać na plaży, czasem w nieoczekiwanych okolicznościach.

Po drodze zatrzymujemy się na chwilę przy Banana Bay na snorkelling. Przewodnik namawia nas na wyjście na niewielkie wzniesienie, z którego rozciąga się piękny widok.

Bamboo Island

To niezamieszkana, niezwykle urokliwa wyspa na Morzu Andamańskim. Pomiędzy wybrzeżem Krabi, a popularnymi wyspami Phi Phi, 6 kilometrów od Koh Phi Phi Don, ok. 2,5 kilometra od Koh Yung, leży malutka wyspa przypominająca z lotu ptaka serce. Ma zaledwie 700 metrów długości i niewiele mniej szerokości. Zakątek ten nosi formalną nazwę Koh Mai Phai, ale dla potrzeb turystów nazwano ją Bamboo Island. Wyspa nie jest jednak zarośnięta bambusem, a charakterystycznymi dla krajobrazu Azji i Australii rzewniami.

Jeżeli lubicie snorkelling to miejsce jest dla Was stworzone. Zaglądając pod wodę, możecie „upolować” żółwia, skrzydlicę, czy rekina. Woda jest tak czysta, że ryby można podziwiać niemal z brzegu😊.

Jest to ciekawy punkt dla jednodniowych wycieczek. Nie ma tutaj zbyt rozbudowanej infrastruktury, hoteli czy miejsc turystycznych. Wyspa ta nazywana jest „Tajskimi Malediwami” i uważam, że słusznie. Na Koh Bamboo najłatwiej dostaniesz się z Krabi lub Phuket.

Koh Nan Yuan

Wyspa jest uznawana za jedną z piękniejszych na świecie i stanowi część Ko Tao – jednak można się tam dostać tylko podczas odpływów wody.

Na Koh Nang Yuan z Koh Tao można się dostać na kilka sposobów: taksówką wodną, wynajętą łódką, lub w ramach jednodniowej wycieczki. Najtaniej wyjdzie wodna taksówka z Sairee Beach, bilet powrotny kosztuje 300 THB (37 pln) od osoby i jest to cena oficjalna. Ostatnia powrotna łódka wraca z Koh Nang Yuang o 17:00 (w zależności od sezonu), na wyspie można więc spędzić cały dzień. Wykupując zaś wycieczkę ze snurkowaniem na wyspę przypłyniecie dopiero o 15:00 i będziecie mogli spędzić na niej godzinę. Cena takiej wycieczki zaczyna się także od 300 THB. Najlepiej wyruszyć wczesnym rankiem, gdyż im później, tym tłoczniej… Już o 11:00 plaża się zaludnia, leżaków zaczyna brakować, a w wodzie trzeba uważać, by się z kimś nie zderzyć. Leżaki są płatne, dwa z jedną parasolką kosztują 150 THB (18 pln). Widoki za to rekompensują wszystkie niedogodności.

Dodatkowo decydujemy się na wyjście na punkt widokowy. Droga w jedną stronę może zająć nawet 45 minut.

Ze względu na tłumy chcące zrobić zdjęcie i kolejkę, która idzie „gęsiego”, gdyż inaczej się nie da i nie ma też jak przyspieszyć, bo ani się „obejść”, ani wyminąć nie ma szans. Widok z góry jest rzeczywiście imponujący, nie brakuje też miłośników mocniejszych wrażeń…

Chyba nie podziwiam i na pewno nie polecam. Upadek z takiej wysokości to gwarantowana śmierć. Dla zdjęcia?

Więcej o innych wyspach przeczytacie w artykule o Krabi.

dodaj komentarz