Zalatana
Top

Zanzibar

Dlaczego Zanzibar

Miejsce to fascynowało mnie od zawsze. Turkusowa woda, biały piasek – było ono jednym z moich marzeń. Zanzibar w ostatnim czasie staje się coraz popularniejszym kierunkiem turystycznym. Przyciągają rajskie plaże, lazurowy ocean, rafy koralowe, niesamowite zapachy i egzotyczne kolory.

Zanzibar już od dawnych czasów nazywany jest wyspą przypraw, a to dzięki wspaniałym warunkom do uprawy szafranu, wanilii, cynamonu i gałki muszkatołowej. Dodatkowo rosną tu niespotykane rośliny: chlebowiec, jabłko budyniowe czy jackfruit (owoc drzewa bochenkowego).

Ta część Tanzanii wyróżnia się na całym świecie. Tylko tutaj znajdziecie czerwone banany. Same owoce są dość krótkie, jednak znacznie grubsze od znanych nam bananów i bardzo słodkie.

Przed wyjazdem trochę poczytałam i udało mi się znaleźć kilka ciekawostek i faktów.

Freddie Mercury – lider i wokalista zespołu Queen – pochodził z Zanzibaru. Jego prawdziwie imię to Faorkh Bulasara. Urodził się w Stone Town. Jego ojciec – księgowy – wysłał Freddiego na studia do Indii, następnie do Londynu. Freddie nigdy już nie powrócił na Zanzibar.

Na Zanzibarze przeplatają się kultury z niemal wszystkich źródeł cywilizacji. Taka mieszanka tradycji, obrzędów, oryginalnej sztuki. Wyspa trafiła do księgi rekordów Guinessa ze względu na najkrótszy międzynarodowy konflikt zbrojny w historii. Konflikt angielsko-zanzibarski miał miejsce 27 sierpnia 1896 roku i trwał … 38 minut.

Taarabu -swoista ciekawostka muzyczna – to specyficzna i unikatowa mieszanka stylów i wpływów z terenów Bliskiego Wschodu, Indonezji, Indii, krajów Zachodnich oraz oczywiście – Afryki.

Dumbak – to tradycyjny taniec z chustami. Dziewczynki uczą się go już od najmłodszych lat. Przez wielu przyjezdnych jest uważany za niezwykle erotyczny, jeden z najbardziej zmysłowych na świecie. Często zaobserwować można kobiety tańczące Dumbak i oklaskujących je mężczyzn, którzy niejednokrotnie dołączają do tańca.

Na Zanzibarze ogromną popularnością cieszy się masaż relaksacyjny oferowany przez lokalne kobiety. Do masażu używają olejków kokosowych, olejków z kwiatów langi langi czy karafu (w języku suahili oznacza goździk).

Każdy wyznający islam mężczyzna może poślubić nawet cztery żony. Najpierw musi za nie zapłacić, a każdej żonie zagwarantować oddzielny dom, ofiarować taką samą biżuterię oraz z każdą z nich spędzać dokładnie tyle samo czasu (zarówno za dnia, jak i nocą 😉 ).

Co warto wiedzieć przed podróżą na Zanzibar?

Jaką walutę zabrać na Zanzibar

Walutą obowiązującą w kraju jest szyling tanzański (100 TZS – ok. 0,17 PLN i ok. 0,04 USD). Na wyjazd warto zabrać dolary amerykańskie – najlepiej o dużych nominałach, ponieważ w tym przypadku kurs wymiany jest korzystniejszy. Najbardziej opłacalna jest wymiana na lotnisku, lub w stolicy wyspy, najmniej korzystna w hotelach.

Pogoda

Największa wyspa archipelagu o tej samej nazwie należy w całości do Tanzanii. W tej części Afryki panuje klimat równikowy monsunowy, co oznacza, że nie istnieje tutaj pojęcie „zimy” znanej nam z Polski, ale występują pory – sucha i deszczowa. Zanzibar jest fascynujący o każdej porze roku i temperatura w ciągu dnia rzadko spada poniżej 28˚C. Przed wyjazdem warto sprawdzić jakiej pogody można spodziewać się w miesiącach letnich i zimowych i czy warto bać się pory deszczowej.
Szczyt sezonu turystycznego przypada na okres od czerwca do września – wówczas na wyspie trwa pora sucha – słoneczna pogoda (28-30˚C), z bardzo niewielkim ryzykiem opadów. Najwyższych temperatur można spodziewać się od grudnia do marca – około 35˚C. Opady zazwyczaj są krótkie, intensywne. Potem pogoda się poprawia. Niejednokrotnie tego samego dnia możemy mieć deszcz i słońce niemal jednocześnie. Miesiące letnie na Zanzibarze to również czas kiedy wszystko kwitnie i pachnie. Właśnie w tym okresie najlepiej odwiedzać tamtejsze parki narodowe. W lipcu na wyspie odbywa się międzynarodowy festiwal filmowy – Zanzibar International Film Festival (ZIFF). W grudniu możecie liczyć na atrakcję w postaci Mikołaja na piasku i chóru gospel:)

Loty

Na wyspie funkcjonuje międzynarodowe lotnisko. Średni koszt przelotu z Warszawy na Zanzibar to ok. 2200 pln w obie strony linią lotniczą Emirates. Dostępne są też połączenia od Air France, KLM czy British Airways. Wybierając lot możecie skorzystać z takiej strony, z takiej i z takiej również. Wszystko zależy też skąd wyruszacie i czy chcecie mieć mniej, czy więcej przesiadek. Pora roku oczywiście też ma spore znaczenie.

Czy na Zanzibarze potrzebna jest wiza

Planując wczasy na Zanzibarze, obowiązkowe jest posiadanie wizy turystycznej. Można ją wyrobić po przylocie na lotnisko, lub przez Internet. Wiza zakupiona na lotnisku jest ważna przez 90 dni i kosztuje 50 USD. Należy również zabrać ze sobą paszport ważny co najmniej 6 miesięcy od chwili planowanego zakończenia pobytu.

Szczepienia

Nie ma obowiązkowych szczepień przed wyjazdem na Zanzibar. Nie trzeba zabierać też żółtej książeczki, czyli oficjalnego dokumentu potwierdzającego szczepienia chyba, że przybywasz z rejonów, w których żółta gorączka jest endemiczna. Zalecane są szczepienia przeciwko żółtaczce (WZW A i WZW B), durowi brzusznemu, błonicy i tężcowi, poliomyelitis i wściekliźnie. Należy używać wody przegotowanej, lub butelkowanej, także do mycia zębów.

Zalecane jest wykupienie kompleksowego ubezpieczenia podróżnego, w tym od następstw nieszczęśliwych wypadków, pokrywającego koszty hospitalizacji i ewentualnego transportu medycznego do kraju. Dobrą ofertę posiada AXA. Pamiętać należy o tym, aby gromadzić wszelką dokumentację potwierdzającą poniesione straty oraz wydatki w razie choroby (recepty, rachunki z apteki).

Ceny i elektryczność

Na Zanzibarze są małe sklepiki z podstawowymi produktami spożywczymi. Nie znajdziemy tutaj supermarketów. Przykładowe ceny produktów spożywczych:

  • butelka wody 1,5 litra: 1500 szylingów
  • butelka coca-coli 0,5 litra: 1000 szylingów
  • puszka kukurydzy, czerwonej fasoli lub groszku: 2000 szylingów
  • paczka makaronu: 3000 szylingów
  • jajko: 400 szylingów
  • mango (ok. 3-4 sztuki): 1000 szylingów
  • mały arbuz: 2500 szylingów
  • baton mars: 1500 szylingów
  • wino (butelka): 13000 szylingów (alkohol trudno dostępny, najłatwiej znaleźć w Stone Town)
  • piwo 0,5 litra: 2000 szylingów

W nadmorskich miejscowościach można znaleźć knajpki z dobrym jedzeniem. Jak zwykle królują tu owoce morza, ryż. W Nungwi, przy hostelu Union Beach Bungalows, zjecie dobre krewetki i pizzę. Ceny około 17000-23000 szylingów za danie w Kendwa Rocks, znajdziecie lokalne potrawy i owoce morza, makarony. Ceny ok. 20000 za posiłek. W Matemwe – w Villa Kiva za około 7 dolarów można zjeść kanapkę. W Seles Bungalows, dostaniecie wspaniałe grillowane krewetki, chapati z nadzieniem, burgery. Ceny od 15000 do 20000 szylingów. W Pwani Mchangani w Waikiki zjecie pyszną pizzę w cenie około 13-14 dolarów. W Pingwe, znajduje się słynna The Rock Restaurant – położona na skale przy plaży, piękne widoki, miła atmosfera. Jest tam bardzo drogo – od 20 dolarów za danie, 8 dolarów za drinka, za to widoki wspaniałe. W Stone Town znajduje się Traveller’s Cafe – z widokiem na plażę. Można tam zjeść rybę, chapati, stek, makarony, czy sałatkę w cenie ok. 17000 szylingów. W Livingstone’s – ze świetnym widokiem, znajdziecie smaczne jedzenie – rybę, kurczaka, dania kuchni azjatyckiej. Maru Maru – hotel z restauracją na tarasie na dachu dostępną nie tylko dla gości, to fajne miejsce na romantyczna kolację z pięknym widokiem na zachód słońca. Ceny od 10 dolarów. Ze względu na aspekty historyczne na wyspie zainstalowane są gniazdka brytyjskie (z dwoma podłużnymi równoległymi otworami i jednym prostopadłym do nich na dole), zaś pierwsze światła uliczne zainstalowano w… 1988 roku. Zanzibar to pierwszy kraj w Afryce, gdzie wprowadzono kolorową telewizję. Było to w 1973 roku.

Przemieszczanie się

Najtańszy transport to dala-dala. Nazwa podobno pochodzi od przysłowiowego dolara. Każda dala-dala ma z przodu na szybie numer i nazwę miejscowości, do której kursuje. Nie ma żadnych rozkładów jazdy. Poza nielicznymi wyjątkami w zasadzie nie ma też przystanków. Zatrzymuje się na żądanie pasażerów. Nie jest zbyt wygodny, bo siedzi się na drewnianych ławkach i na ogół jest tam straszny tłok. Ale miejscowi, z którymi jedziesz są mili i uprzejmi. Dworzec autobusowy dala-dala znajduje się po przeciwnej stronie ulicy od Darajani Market w Stone Town. Przykładowe ceny: ze Stone Town do Nungwi – 2000 szylingów, ze Stone Town do Kiwengwa lub Matemwe – 1500 szylingów (dodatkowy duży bagaż 2000 szylingów).
Na dłuższe dystanse jeżdżą tez klimatyzowane shuttle bus-y. Najdroższy transport to taxi. Można też wypożyczyć samochód. Warto mieć międzynarodowe prawo jazdy bo przy kontrolach policyjnych tego właśnie wymagają. Ruch jest lewostronny, ale poza Stone Town raczej znikomy więc samodzielne jeżdżenie samochodem dla kierowcy, który ma doświadczenie w prowadzeniu auta nie będzie to trudne. Z zasady na im dłuższy czas wynajmujecie samochód, tym mniej zapłacicie. ( 14 dni to około 250 dolarów). Rządowe pozwolenie – kartka papieru warta 10$, jest niezbędna do samodzielnej jazdy po Zanzibarze. Przez policję zostaniecie zatrzymani na pewno. Przy wypożyczeniu samochodu sprawdźcie też poziom paliwa. Samochód możecie wynająć też przez Internet.

Taksówki są najbezpieczniejszym, ale też jak wspomniałam najdroższym środkiem transportu po Zanzibarze. Rozpoznać je można po czerwonych tablicach rejestracyjnych. Koszt przejazdu warto negocjować z kierowcą. Ceny kształtują się następująco: z lotniska do Kiwengwa – 50 dolarów, z lotniska do Nungwi – 60 dolarów, z Kiwengwa do Stone Town i z powrotem – 80 dolarów, z Nungwi do Stone Town i z powrotem – 100 dolarów z Nungwi do Kiwengwa i z powrotem -70 dolarów, z Kiwengwa do Pingwe i z powrotem – 90 dolarów. Na stacjach z czerwonym logo Gapco często trafia się trefne paliwo, po zatankowaniu którego auto może mieć problemy z odpaleniem. Tankujemy zawsze kiedy wskazówka pokazuje połowę baku, gdyż zdarzają się problemy z zaopatrzeniem. Lokalne zezwolenie na prowadzenie samochodu należy mieć zawsze przy sobie, ale jest ono ważne tylko z krajowym prawem jazdy, więc i jego nie wolno zapomnieć. W mieście obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h. Poza miastem, nie ma znaków – jest za to tabela z kilkunastostronicową listą limitów. Ogólnie można przyjąć, że poza miastem jeździ się nie szybciej niż 60 km/h. Nierzadko zdarzają się mniej lub bardziej bezpośrednie prośby o pieniądze, najlepiej udawać, że się nie wie, o co chodzi. Złapanie na przekroczonej prędkości oznacza wizytę w lokalnym sądzie i spory mandat, a może nawet więzienie. Można tego uniknąć, płacąc niewielką łapówkę (co oczywiście jest nielegalne) – normalnie nie więcej niż 10 dolarów. Dyskusja nie ma sensu, może natomiast pomóc telefon do wypożyczalni. Kiedy zatrzymuje policja, należy włączyć lewy kierunkowskaz, bez tego mogą chcieć wlepić dodatkowy mandat.

Gdzie spać. Noclegi, hotele

Zanzibar oferuje szeroką gamę miejsc, w których można się zatrzymać. Zazwyczaj hotele mają klimatyzację, moskitiery, są zadbane i czyste. Z hoteli polecanych przez nasze znajome biuro podróży warte uwagi są: Royal Zanzibar w Nungwi, Neptune Pwani w Pwani Mchangani, Diamonds la Gemma w Nungwi. Melia Zanzibar jest bardzo drogim hotelem oferującym usługi na najwyższym poziomie. Pokoje wyposażone są nowocześnie, cały hotel zresztą jest bardzo elegancki, jednakże brakuje tutaj lokalnego klimatu. Jedzenie bardzo dobre. Oprócz zwykłego, dużego basenu do dyspozycji gości jest też mniejszy, sportowy, czynny całą dobę. Apartamenty mają przeszklone łazienki z widokiem na ocean.  Obsługa bardzo dobra. Bardzo ładna restauracja na wodzie. Bluebay i Sultan Sands to dwa sąsiadujące ze sobą hotele (jeden pięcio, a drugi czterogwiazdkowy). Oba są na bardzo dobrym poziomie. Pokoje ładnie urządzone, jedzenie smaczne. My zatrzymaliśmy się w Sultan Sands – ładnym, czystym hotelu w stylu suahili z małymi domkami pośród pięknego ogrodu, tuż przy plaży. Karafuu leży w miejscowości Pingwe. Ma bardzo ładną plażę. Są to oczywiście nasze subiektywne wybory.

Zanzibar na zawsze będzie miał ważne miejsce w moim sercu, a to za sprawą zaręczyn:) 26 grudnia 2017 roku zgodziłam się zostać żoną Tomasza 😉

0

Komentarze:

  • Avatar

    Gosia

    19 marca 2020

    Bardzo cenne informacje! Aż chce się tam lecieć !

    reply...

dodaj komentarz