Zalatana
Top

Tajlandia to niewątpliwie raj dla smakoszy. Jadąc tam niewiele wiedziałam na temat tajskiego jedzenia. Oprócz tego, że jest bardzo smaczne, i że podstawa to pad thai. O tym, czy faktycznie takie jest, przekonałam się sama, a jak dużo jadłam powiedziała mi waga po powrocie, która wskazała pięć kilo więcej i niestety nie był to „błąd urządzenia”, czy „słabe baterie”, ale „błąd ludzki”, czyli obżarstwo, które towarzyszyło nam w Tajlandii na każdym kroku. Ale jak tu nie jeść, skoro wszystko takie pyszne? 🙂

Jeśli zrezygnujesz z jedzenia, zignorujesz zwyczaje, będziesz bać się religii i unikał ludzi, lepiej będzie dla Ciebie, jeśli zostaniesz w domu

James Michener

Po powrocie zrobiłam sobie Top 5 List, którą chce się z Wami podzielić, a zakochałam się w tajskim jedzeniu tak bardzo, że postanowiłam poszukać go w moim mieście – Krakowie. I wiecie co? Znalazłam😊. Ale po kolei.

Top list, czyli must eat

Pad Thai

Czyli podstawa kuchni tajskiej. Nazwa jakoś obiła mi się o uszy, ale niewiele mówiła o składnikach i smakach, jakich mogłam się spodziewać. Potrawa, to zazwyczaj makaron ryżowy, połączony z krewetkami, orzeszkami ziemnymi i przyprawami. Jest to idealna potrawa dla tych, którzy prowadzą zdrowy tryb życia i nie chcą przytyć, gdyż pad thai jest lekkostrawny. Gdzie zjeść pad thai’a? praktycznie wszędzie. Na ulicy, w restauracji. Wszędzie, gdziekolwiek się ruszymy. Najlepszego pad thai’a w swoim życiu zjadłam w Bangkoku, chociaż mało brakowało i byłyby nici, bo kolejka była tak ogromna, że staliśmy w niej ponad godzinę, ale zdecydowanie było warto. Tradycyjnie podany pad thai z krewetkami połaskotał moje podniebienie na tyle, że kolejka straciła swoje negatywne znaczenie. Do tego sok pomarańczowy, najlepszy jaki piłam w życiu. Słodki, z kawałkami pomarańczy. Taki, którego koniecznie należy spróbować, nawet jeśli o soku pomarańczowym wiecie już wszystko. Najlepsze miejsce na Pad Thai’a w Bangkoku? Thip Samai. Jeśli będziecie w Bangkoku, koniecznie odwiedźcie to miejsce. Już sama kolejka świadczy o tym, że jest to dość popularna kulinarna destynacja. Gdzie? O tutaj.

Restauracja czynna jest od godziny 17.00, więc spokojnie można najpierw wybrać się na tour po mieście, a na koniec zjeść coś dobrego. Pamiętajcie jednak, że musicie uzbroić się w cierpliwość😊 Jeśli chcecie zrobić pad thai w domu przepis znajdziecie tu. Ceny pad thai różnią się i zależą od składników, miejsca. Zazwyczaj jest to 40-100 THB

Street food

Jeśli obawiacie się, że po skosztowaniu miejscowych specjałów, będziecie mieć urlop z głowy, to nie. Uwierzcie, wszystko w porządku. Rewolucji nie było, za to kulinarne doznania pierwsza klasa.

Pierożki tajskie

Z wołowiną, wieprzowiną i tajską bazylią, lub tylko z warzywami. Koszt to około 40 THB. Wybór jest naprawdę bardzo duży i trafi zapewne w każdy gust. Przyrządzane na świeżo przy nas smakują wybornie. Jeśli nie jesteście pewni, które będą wam smakować weźcie po jednym z każdego rodzaju, potem poprosicie o dokładkę😊. Jeśli chcecie spróbować swoich sił tu macie przepis.

Naleśniki Roti

Tajskie naleśniki, zwane roti najczęściej podawane z nutellą, skondensowanym mlekiem, lub bananem to zdecydowanie przysmak war uzależnienia. Ta popularna potrawa – rodzaj placków smażonych na rozgrzanych płytach prawdopodobnie pochodzi z Indii. Na ciasto składa się mąka pszenna, czasami z dodatkiem kukurydzianej, tłuszcz, jajka, mleko, sól i cukier. Ciasto jest bardzo cienkie. Na koniec faszerujemy je wybranymi składnikami, kroimy na dziewięć kawałków. Podawane są zazwyczaj na papierowych tackach i jemy je patyczkiem. Dodatkowo możemy polać je sosem owocowym lub nutellą. Niebo w gębie! Można znaleźć je wszędzie. Na ulicach, marketach. Zawsze robione na świeżo i z wybranych przez nas składników. Jeśli chcecie zrobić je sami w domu tu macie przepis. Cena roti z bananem to 50 THB.

Czym zupki w torebeczkach?

W Tajlandii niemal wszystko pakowane jest do woreczków. Wspomniane pierożki, sosy, zupki. Dlaczego? Zapewne głównie dlatego, że jest to łatwy sposób na przenoszenie jedzenia, Zawiązany szczelnie worek wystarczy rozwiązać a zawartość przelać na talerz i gotowe. Gorzej z ekologią…

Szaszłyki

Sreet food to także szaszłyki. Na drewniane patyczki nabijane jest dosłownie wszystko. Począwszy od krewetek, poprzez owady (dla śmiałków), mięso wołowe, wieprzowe. Grillowane warzywa, owoce morza zdecydowanie warte są polecenia. Street food oferuje o wiele więcej świeżego i pysznego jedzenia. O tym, co jest dla was najlepsze musicie zdecydować sami. Koszt takiego szaszłyka to około 10 TBH. Wspomniane krewetki na patyku to wydatek 50 TBH. Miks robaków to 100 THB. Tyle też zapłacicie za małego skorpiona.

Zupa kokosowa

Ta potrawa znajduje szczególne miejsce na mojej liście top thai food, choć nie wszystkim może smakować ze względu na nietypowe dla Polaków połączenie smaków. W nadmiarze może też spowodować rewolucje żołądkowe ze względu na mleko kokosowe, które ma właściwości przeczyszczające😊. Zdecydowanie jednak polecam! Co wchodzi w skład takiej zupy? Zazwyczaj kawałki pokrojonego w paseczki kurczaka, bulion, trawa cytrynowa, sok z limonki i oczywiście mleko kokosowe. Bardzo delikatna w smaku mieszanka daje niezwykłe doznania. Jeśli chcecie spróbować takiej zupy w domu tu macie przepis. Cena zupy kokosowej to około 100 THB.

Lody kokosowe

Rzecz warta uwagi, zwłaszcza dla miłośników kokosowych smaków. Głównymi składnikami lodów są mleczko kokosowe, wiórki kokosowe, jajka i cukier. Podawane w kokosie i polane według uznania mlekiem kokosowym lub słodkim skondensowanym mlekiem w upalny dzień smakują wyśmienicie i cieszą oko. Jeśli chcecie spróbować sami zrobić je w domu tu macie przepis. Cena lodów kokosowych to około 45-60 THB.

Mango sticky rice

Mój ulubiony deser. Prosty i pyszny. Świeże mango, lepki ryż, wszystko polane słodkim sosem z drobinkami sezamu. Jeśli macie ochotę zróbcie to sami. Za mango sticky rice zapłacicie około 50 THB.

Oddzielną działkę stanowią świeże owoce, wyciskane soki, smoothie. Świadomie nie zamieszczam numeru na mojej top liście, bo uważam, że są poza konkurencją. Jakie owoce można spotkać w Tajlandii i jakich warto spróbować. Wszystkie! Te znane i te, których nie jedliśmy nigdy wcześniej. Wszystkie zasługują na spróbowanie. Dodatkowym atutem jest cena. Za świeżo wyciskany sok, czy smoothie nie zapłacicie więcej niż 40 BTH, świeże mango pokrojone w kawałki to około 40 THB, świeży sok z trzciny cukrowej to około 30 TBH, świeży sok z granata to około 50 THB, mały kokos to 20 THB.

Ceny są orientacyjne i mogą różnić się w zależności od porcji, lokalu czy rejonu😊

Gdzie taniej, a gdzie drożej?

Taniej na marketach, targach nocnych. Drożej w barach przy plaży, restauracjach, gdzie ceny zbliżone są do europejskich. Jeśli chcecie zaopatrzyć lodówkę w przekąski, warto wybrać się do seven eleventh – znana sieciówka dostarczy zapasów na gorsze dni, czy dopadający nas w nocy głód. Dobrym rozwiązaniem, są też supermarkety typu Tesco.

dodaj komentarz