Zalatana
Top

Cancun jest położone na wschodnim wybrzeżu Jukatanu. Jego nazwa prawdopodobnie pochodzi od słowa „Kaan Kuum”, co w języku Majów oznacza „Gniazdo węży”. Jest to miejsce, które szczególnie upodobali sobie turyści. Dlaczego? Średnia temperatura w mieście w ciągu roku to 27 stopni. Urok turkusowych wód Morza Karaibskiego, białych, piaszczystych plaż o długości 22 km, sprawiły, że Cancun wyparło Acapulco – jeden z ulubionych zakątków plażowiczów.

Meksyku się nie opisuje – w Meksyk się wierzy, z namiętnością i pasją...

Carlos Fuentes, Kraina najczystszego powietrza

Informacje praktyczne

  • W centrum miasta przy skrzyżowaniu Av. Tulum z Av. Uxmal, znajduje się dworzec autobusowy ADO – można tu dotrzeć autobusami tanich linii jak np. Mayab
  • Między hotelami w Zona Hotelera i centrum miasta kursują autobusy. Nie ma wyznaczonych przystanków, ale zatrzymują się „na życzenie”
  • Punkt Informacji Turystycznej, znajduje się przy Palacio Municipal ( 9.00 – 17.00)

Plaże w Cancun

Plaże to coś, czym zdecydowanie może poszczycić się Cancun. Playa Delfines, Playa Tortuga, Playa Langosta, Ballenas, Caracol, Gaviota, Las Perlas, Linda, Chac, Mol, Marlin, Forum. Wszystkie te plaże, znajdziecie w jednej linii brzegowej w Zona Hotelera. Wystarczy wejść przy jakimś hotelu i iść kolejno odwiedzając jedną po drugiej. Każdy zapewne wyrobi sobie własne zdanie i na pewno znajdzie ulubieńca. Ponieważ mieszkaliśmy poza Zona Hotelera (o hotelach pisałam tutaj:), musieliśmy dotrzeć w pobliże „przystanku”, czyt. drogi głównej, po której jeżdżą autobusy. Niestety jest dość daleko. Około 45 – 50 min pieszo. Oczywiście można wziąć taksówkę. Następnie jeździliśmy autobusem i wysiadaliśmy na plażach, które chcieliśmy zobaczyć. Cena biletu to 20 pesos, około 4 PLN.  Opcja wygodniejsza, gdyż niektóre plaże są od siebie mocno oddalone. Po dokonaniu „przeglądu wszystkich plaż”, mnie osobiście najbardziej podobały się : Playa Delfines i Langosta.

O czym warto wiedzieć?

Niestety czasem bywa problem z dostaniem się na plażę, gdyż są one przy hotelach. Pamiętajcie jednak, że nie mogą odmówić Wam wstępu, bo są one publiczne. Spotkaliśmy się z sytuacją, że nie mogliśmy przejść przez jeden hotel , „bo nie”…weszliśmy zatem przez inny. Sposób? – na tzw. „pewniaka”. Zestawienie moim zdaniem najlepszych plaż w Cancun i okolicach Tulum, znajdziecie na mojej mapce.

Warto zobaczyć

Mercado 23 i 28

Na targu, możesz kupić pamiątki, ale przede wszystkim spróbować lokalnego jedzenia. Dostaniesz tu różne rodzaje meksykańskich serów, świeże i niedrogie owoce morza, a także owoce, których nie znajdziecie w Polsce, jak mameyo, czy guaya. Huaya – owoc ten znajdziecie również pod innymi nazwami jak: mamon, mamoncillo, anoncillo, maco, lub trawa cytrynowa. Jest to w rzeczywistości drzewo, pochodzące z intertropikalnych obszarów kontynentu amerykańskiego. Mameyo, ma dużą, czarną, niejadalną pestkę i intensywnie pomarańczowy miąższ. Warto zjeść jeden z tych owoców na śniadanie.  Polecam też  zajrzeć do knajpki El Paisano (C. 16 581, 95, 77534 Cancún, Q.R., Meksyk), gdzie znajdziecie najlepsze tacos i tortas jakie jadłam.

Wybrzeże Cancun

Z pięknymi plażami, możliwością pływania z delfinami, świetnymi warunkami do nurkowania, snurkowania, windsurfingu i innych sportów wodnych

Pola golfowe

w niezwykłej scenerii, są swoistą ciekawostką wartą zobaczenia

El Rey

Strefa archeologiczna, mieszcząca się nieopodal Playa Delfines ( niestety była akurat czasowo zamknięta z powodu pandemii). Można tu zobaczyć 43 dawne majańskie budowle m.in pałace, niewielką świątynię i piramidy usytuowane w okolicy półkilometrowej drogi

Muzeum Majów 

Zgromadzono w nim zbiory pochodzące niemal z wszystkich dawnych miast Majów (przeważają obiekty z Quintana Roo)

Museo Subacuatico de Arte

Ponad 500 zatopionych pod wodą rzeźb przedstawiających w większości figury ludzkie. Projekt powstał z myślą o ochronie zniszczonej przez turystów i huragany rafie koralowej. To niezwykłe miejsce jest z jednym z must see według mojej prywatnej listy. Można je podziwiać w łodzi o przeszklonym dnie, podczas snurkowania, czy nurkowania. Osobiście polecam to ostatnie, gdyż snurkując niewiele widać.  Wycieczki organizują rozmaite biura w Cancun (ale też na Isla Mujeres) np. Aquaword. Więcej informacji na temat muzeum i organizowanych wycieczek, znajdziecie tutaj.

Życie nocne

Ponieważ Cancun, jest największym miejscem turystycznym w rejonie, właśnie tu funkcjonują największe dyskoteki, bary i restauracje. W Plaza Forum, znajdziecie Coco – Bongo, czy The City. Przy okazji będziecie świadkami pokazu laserów, kostiumowych show, czy pokazów akrobatyki.

Dla miłośników zakupów

W strefie hotelowej znajdziecie galerię Plaza de Isla (mieszczą się w niej sklepy z odzieżą firmową, ale też restauracje i bary). W centrum miasta funkcjonuje Plaza las Americas.

Spacer po mieście

To niewątpliwie najlepszy sposób na to, by z bliska przyjrzeć się życiu mieszkańców, odwiedzić lokalne knajpy i wypić np. Micheladę – meksykański napój z piwa, soku z limonki, różnych sosów, przypraw, soku pomidorowego i papryczek chilli. Podawany w schłodzonym, nieco „zasolonym” szkle w upalny dzień dla mnie smakował wyśmienicie, choć mój mąż nie podzielał mojego entuzjazmu:). Mój entuzjazm natomiast przybrał na sile, kiedy zobaczyłam, że dostałam ów napój w litrowym kuflu:)). Dodatkową atrakcją są graffiti,  których jestem wielką fanką i fotografuję je na każdym niemal kroku. Kolorowe budynki, stare samochody, które mijamy po drodze. Uwagę zwracają również swoiste zabezpieczenia „antywłamaniowe” w postaci tłuczonego szkła obecnego na murach i ogrodzeniach przylegających do domów. Jeśli dodamy do tego jeszcze kraty w oknach, to w sumie mamy dość niepokojący obrazek. Warto jednak pospacerować:).

Z ADO do Playa del Carmen

Z Cancun, codziennie kursują autobusy, którymi można wybrać się do Playa del Carmen.

Playa del Carmen, niegdyś tylko senne miasteczko rybackie, teraz stało się ważnym miejscem na Riwierze Majów. Tutaj możecie cieszyć się tętniącymi życiem barami i nowoczesnymi butikami, a także lokalnymi taquerías i eleganckimi luksusowymi hotelami, wszystkie w stylu meksykańskim, nieco bardziej autentycznym niż to, co znajdziesz na wybrzeżu Cancun. Do wyboru macie dzień na plaży lub wyprawę promem na wyspę Cozumel. Wieczorem warto przejść się La Quinta (głównym deptakiem miasta). To tu bije serce Cancun.  A jeśli chcesz więcej, wybierz się na nurkowanie i snorkeling tuż przy brzegu lub odkryj starożytne ruiny Torre de Coba z śródlądowymi dżunglami w tle. Ważna uwaga! Playa del Carmen, to miejsce, które „słynie” też z licznych kradzieży, zatem czujności nigdy za wiele.

Odwiedź Lagunę Nichupte

Laguna  Nichupté – a właściwie system lagun, które w sumie liczą trzy tysiące hektarów. Miejsce to, ze względu na swój kształt (serca), nazywane jest Laguną Miłości. Legenda głosi, że ten, kto wykąpie się w wodach laguny może zamienić się w syrenę i wzbudzić miłość wieczną w osobie, której pożąda. Zanim jednak dacie się ponieść, weźcie pod uwagę fakt, że w lagunie żyją krokodyle:).

Gdzie zjeść

Zupełnie przypadkiem, znaleźliśmy miejscówkę z pysznym jedzeniem. Chila y Quil, to gwarancja taniego jedzenia w iście meksykańskim stylu w towarzystwie lokalsów. Bar bardzo zwyczajny, bez luksusów, za co niektórzy mogą odjąć mu kilka gwiazdek. Za dwa obiady, dwie wody smakowe, pyszny deser, zapłaciliśmy 40 PLN, około 190 pesos. Dodatkową atrakcją był jak dla mnie kran przy toalecie. Fantastyczny w kształcie muszli. Mogę polecić pork meet with cactus and potato. Do tego sos orzechowy z chilli, deser traditional mexican lemon pie i pyszna woda „Jamaica”, sok z granata (tak sądzę:). Jedzenie nam smakowało i co ważne nie mieliśmy żołądkowych niespodzianek. :). Z polecajek znalazłam Pericos – gdzie można skosztować specjałów kuchni meksykańskiej i posłuchać dobrej muzyki. Wielbiciele steków, powinni zajrzeć do La Parilla, natomist wybór dań kuchni jukatańskiej znajdziecie w Los Almendros. Najlepsze lody z naturalnych składników jedliśmy w Palateria Y Neveria (7, 77503 Cancún, Quintana Roo, Meksyk, w Plaza las Americas). Te same lody, znajdziecie również na Isla Mujeres.  Spacerując ulicami miasta, z pewnością natkniecie się na niejedną knajpę, którą będziecie później miło wspominać. W jednej z nich odkryliśmy nawet polski akcent i piękny wystrój. Jedzenie nie było smaczne, zatem nie polecę:). Czasem możecie dostać deser np. w formie churrosa, albo swoistego pączka polanego lukrem, czy syropem waniliowym, podanego na ciepło. W naszym przypadku, była to forma miłego gestu ze strony właściciela knajpki. Taki „cukierek” na odchodne. I jak tu potem nie zostawić „tipa”?:).

Noclegi

Cancun, oferuje noclegi o przeróżnym standardzie i cenach. Od 20 USD za osobę, aż do  kilkuset dolarów za noc. Hotele skupione są w strefie hotelowej, ale też w samym mieście. Do tanich i dobrych obiektów należą Hotel Alux, czy Soberanis. Z bardziej luksusowych Iberostar Cancun (drogi, około 150 USD za noc), za to z dostępem do pola golfowego i najpiękniejszych plaż w mieście. Z wyższej półki dużą popularnością cieszą się również sieciówki hoteli Riu.   My nocowaliśmy poza Zona Hotelera ( w centrum miasta) i byliśmy bardzo zadowoleni z naszego wyboru. Suites Malecon Cancun, polecam w ciemno, jeśli nie musicie być w strefie hotelowej. Znajduje się właściwie przy Plaza las Americas (przechodziliśmy przez galerię, żeby wejść do hotelu), zatem wszystko pod ręką. Sklepy, kawiarnie.

dodaj komentarz