Zalatana
Top

To miejsce stanowi często pierwszy przystanek na mapie zwiedzania Tajlandii. Dlaczego? Znajduje się tutaj międzynarodowy port lotniczy, a bilety do Krabi są znacznie tańsze niż te do Bangkoku. Turyści przyjeżdżają tu głównie dla plaż. Miasto może nie należy do najpiękniejszych, jednakże wieczorami jest tu o wiele spokojniej niż w Bangkoku i przede wszystkim to miejsce „nie oddycha spaliną” tak, jak stolica. Bliskość egzotycznych wysepek znajdujących się na terenie parku Ao Nang sprawia, że jest to miejsce, od którego zdecydowanie można zacząć. Dla nas była to „stacja końcowa” przed lotem powrotnym do Bangkoku.

Życie daje każdemu tyle, ile sam ma odwagę sobie wziąć, a ja nie zamierzam zrezygnować z niczego, co mi się należy

Jacek Pałkiewicz

Gdzie się zatrzymać?

Miasto oferuje mnóstwo możliwości. Jeśli chcecie skorzystać z opcji, którą wybraliśmy za namową naszych dobrych znajomych tutaj macie link. 

Baan Samrarn   – hotelik godny polecenia ze względu na położenie, czystość pokoi i stosunkowo niską cenę ( około 78 pln od osoby). Jednocześnie miejsce trochę dziwne ze względu na właściciela😊, który bardzo oszczędza dosłownie na wszystkim. Oznacza to, że hotelik nie oferuje niczego za darmo, nawet za możliwość zrobienia sobie kawy trzeba zapłacić. Po wymeldowaniu się nie ma też możliwości wzięcia prysznica. Przed wejściem do hotelu należy zostawić obuwie, sterta którego stanowi dość zabawny widok. Gospodarz, choć skąpy, jest jednak bardzo pomocny. Z zaangażowaniem pomoże zorganizować wycieczkę, czy skuter😊

Część lądowa

Może i nie zachwyca, ale jeśli trafimy tam w odpowiednim momencie możemy być świadkiem niecodziennego wydarzenia, jakim jest ogólnokrajowy Festiwal Andamanski (Andaman Festival – początkiem listopada) – tygodniowy okres parad, plenerowych koncertów, którym towarzyszą stragany uliczne wokół Loy Krathong. Kalendarz festiwali i imprez w Krabi znajdziecie tutaj. W weekendy funkcjonuje Krabi Weekend Night Market, na którym można znaleźć dosłownie wszystko. Od ciuchów poprzez ceramikę, rękodzieło, aż po potrawy – kuszące i zdecydowanie warte polecenia. Miasto oferuje też ciekawe knajpki, w których można dobrze zjeść. Polecam jedną z nich – Poo Dam. Serwują świeżą zupę kokosową, curry krabowe i wiele innych potraw.

Spacer po mieście zwłaszcza wieczorem jest bardzo przyjemny. Można przyjrzeć się jak wygląda codzienne życie mieszkańców, spotkać wracające ze szkoły dzieci, zobaczyć w co grają, jak się bawią. Możemy niemal „zajrzeć” do tajskich domów, bo ich mieszkańcy nie mają nic przeciwko. Dla miłośników sztuki ciekawostką może być żywa ekspozycja – wystawa, którą stanowią drzewa posadzone upside down, czyli do góry nogami (niestety nie pamiętam autora). Nad rzeką Krabi można podziwiać namorzyny, które są domem dla wydr i krabów.

Pak Nam Festival

Wydarzenie, które miało miejsce w styczniu. W czasie jego trwania na ulicy Walking Street ustawiana jest scena, na której każdego wieczoru odbywają się występy zespołów tanecznych z różnych stron Tajlandii. Można ciekawie spędzić czas przyglądając się im, jednocześnie zajadając smakołyki z rozstawionych przy ulicy straganów. Znajdziemy na nich produkty regionalne, ekologiczne, jadalne kwiaty, egzotyczne owoce. Warto spróbować!

Krabi Weekend Night Market

Znajdziemy tu mnóstwo straganów z jedzeniem, koszulkami, torebkami. Taki swoisty Flee Market :). Urocze knajpki z widokiem na stoiska dają wieczorami niepowtarzalny klimat.

Jest to jedno z najważniejszych „wydarzeń shoppingowych” w Krabi. Ma miejsce w każdy piątek, sobotę i niedzielę od 17.00 do 22.00. Ponad 50 stoisk skupia wokół siebie nieprawdopodobne ilości turystów, ale też miejscowych. Wydarzenie miało swój początek w 2013 roku i od tego czasu stanowi jedną z głównych atrakcji w mieście Krabi. Odbywają się tu również eventy muzyczne, podczas których na specjalnie ustawionej scenie występują lokalne zespoły, dzieci z Krabi Music School grający na tradycyjnych instrumentach, tajscy gitarzyści grający thai folk. Możemy również podziwiać taneczne popisy.

Tiger Cave Temple

Jedna z najbardziej imponujących tajskich świątyń. Początki jej związane są z mnichem Vipassany o imieniu Jumnean Seelasettho, który udał się na medytacje do jaskini, podczas której widywał przechadzające się tygrysy – stąd być może nazwa Wat Tham Suea – Jaskinia Tygrysa. Zgodnie z inną legendą nazwa związana jest z odkryciem śladów ogromnego tygrysa, który żył w jaskini oraz wybrzuszeniem w niej, które kształtem przypomina tygrysią łapę. Żeby dostać się na szczyt, trzeba pokonać 1267 schodów.

Uwierzcie mi, nie jest to łatwe, zwłaszcza w trzydziestokilku stopniowym upale, ale do zrobienia nawet w szpilkach😊 (nie byłam to ja, ale nasza rodaczka – można? Można 😉 ). Zważywszy na fakt, że schody mają nawet do 30 cm wysokości…szacun! Wokoło spotkać można mnóstwo małp, na które jak zawsze trzeba uważać. Drogę na szczyt rekompensuje widok i satysfakcja z „wykonanego zadania”. Warto. Po zejściu można odpocząć i napić się np. matchy.

Wat Kaew Ko Wararam

Położona jest w centrum handlowego Vogue miasta. Zwiedzanie jej można spokojnie odłożyć na popołudnie ze skuterem😊. Piękna, biała buddyjska świątynia udekorowana kwiatami idealnie wtapia się w błękitne niebo.

Prowadzą do niej schody, które po obu stronach otoczone są dużymi, wężowymi smokami. Smoki to częsty widok w Tajlandii. Te, pomalowane są na złoto. Ciekawostką są znajdujące się nieopodal domki mnichów.

Wat Kaew Wararam jest drugą najpopularniejszą świątynią w Krabi po Świątyni Tygrysa.

Wycieczki po wyspach

Wyspy znajdują się na terenie parku Ao Nang. Za wejście na jego teren pobierana jest opłata 200 THB w sezonie i 50 – 100 THB poza sezonem.

Pólwysep Railay i Railay Beach

Ukryta pomiędzy wysokimi klifami i gęstą dżunglą. Można się na nią dostać tylko jedną z tradycyjnych łódek. Plaża dzieli się na dwie główne części. Zachodnią – słynącą z czystej wody, klifów. Jest to też główne wejście do Walking Street – małej ulicy, gdzie można znaleźć sporo knajpek i sklepików z pamiątkami. Warto zatrzymać się na chwilę i złapać oddech w przyjemnych okolicznościach.

Wschodnia część – oddalona jest o około 5 minut piechotą od części zachodniej. Przyjemna, spacerowa. Wieczorem jest tu cicho i spokojnie. Plaża słynie też z pięknych zachodów słońca, czego nie doświadczyliśmy niestety, ze względu na konieczność powrotu.

Chicken Island I Tup Island

Na wyspy można dostać się wykupując wycieczkę w lokalnym biurze podróży, które oferuje „4 islands trip”. Wówczas w ciągu jednego dnia odwiedzicie Chicken Island, Tup i Podę oraz plaże Railay. Wyprawa trwa około 8 godzin. Ceny oferowane w Krabi Town to około 100 THB oraz 400 THB za wejście na teren parku. Opłatę można uiścić w biurze, lub na miejscu. W cenę wliczony jest również hotelowy transfer. Głównym miejscem sprzedaży jest Ao Nang. Oferty znajdziecie też w Krabi Town i całej tamtejszej okolicy. Zorganizowanie wycieczki na własną rękę jest o wiele trudniejsze i po prostu mniej opłacalne. Chicken Island opływamy, niestety nie wchodzimy na ląd. W trakcie odpływu da się przemierzyć suchą nogą skrawek dzielący Chicken Island od innych wysp w pobliżu. Niedaleko można podziwiać jedyne w swoim rodzaju rafy koralowe. Kilka zdjęć robimy z łodzi.

Wyspa swoją nazwę zawdzięcza kształtowi kurczaka, którego faktycznie można się dopatrzeć.

Tup Island

Miejsce o iście pocztówkowym krajobrazie. Wyspa podzielona jest na dwie mniejsze. Obie połączone są mostem z piasku. Mamy tam około 40 minut. Widok robi niesamowite wrażenie, niestety urok odbiera rzesza piętrzących się turystów.

Poda Island

Jest to na tyle duża wyspa, że każdy znajdzie coś dla siebie. Tutaj mamy też lunch, który w takich okolicznościach smakuje jeszcze lepiej. Znajduje się tu także mała ukryta plaża, na którą można dotrzeć od strony morza. Spędzamy na niej około godziny. Warto przejść się spacerem i wejść do wody. Przy krystalicznej wręcz przejrzystości widzimy rybki. Nie trzeba nawet zanurzać głowy😊

Snorkelling

Opcja dla tych, którzy lubią nurkować i snorkować. Snorkelling wpisany jest niemal w każdą wycieczkę z lokalnego biura, można też zorganizować go na własną rękę. Koszt jest jednak o wiele wyższy. Miejscowi oferują go w pakiecie ze świecącym planktonem, nam nie udało się go spotkać.

Zachody słońca

Zdecydowanie warto wybrać się na wycieczkę obserwując zachód słońca z łodzi. Wycieczki takie organizowane są przez wszystkie miejscowe biura turystyczne. Jednym z piękniejszych jest zachód na Railey Beach. Biura oferują również zachód słońca na Hong Island z kolacją wliczoną w cenę. Wybór należy do Was.

O innych tajskich wyspach możecie poczytać tutaj.

dodaj komentarz