Zalatana
Top

Na wyspach podoba mi się wszystko. Zaskakująca kultura mieszkańców, wierzenia, fady. Przyroda, która nie przestaje mnie zachwycać. Niezwykła, niecodzienna, ciekawa. Wśród tego całego piękna i okoliczności znalazłam dwie „wyspiarskie perły”, które wywarły na mnie największe wrażenie.

Każde miejsce, które odwiedzasz staje się w jakiś sposób częścią ciebie

Anita Densai

Nosy Iranja

Wyspa Nosy Iranja znaczy Wyspa Żółwia. Znajduje się 50 km na zachód od Nosy Be – Dużej Wyspy. Dotarcie na nią łodzią motorową zajmuje około godziny i kosztuje około 50 euro. Jest ona jedną z najładniejszych w okolicy. Tak naprawdę są to dwie wyspy Nosy Iranja Be i Nosy Iranja Kely połączone białą plażą o długości około 2 km, którą zalewa morze w trakcie przypływu. Kiedy przypłynęliśmy obie były połączone. Po 2 godzinach plaża w trakcie przypływu powoli zaczyna znikać 🙂 W czasie odpływu możecie cieszyć się tym niesamowitym miejscem, szumem rozbijających się o piasek fal, piękną turkusową wodą. Na większej – dostępnej dla turystów, znajduje się hotel. Warto spędzić tam noc, aby nazajutrz podziwiać piękny wschód słońca. Nie bez powodu większa nosi nazwę Wyspy Żółwi. Zwierzęta te, można spotkać wieczorem po drugiej stronie wyspy. Przypływają tam, aby złożyć jaja. Miejscowi doskonale znają te miejsca i przy odrobinie szczęścia możecie być świadkiem narodzin małego żółwia. Nie są one tak powolne i ufne, jak Żółwie Zielone, można je jednak bez trudu zauważyć, kiedy wypływają na powierzchnię zaczerpnąć powietrza. Nie miałam pojęcia, jak wiele stworzeń można spotkać na wyspie i pod wodą dopóki nie poznałam Alberto i Danieli. Wspaniali przewodnicy po morskich głębinach, których pasją jest odkrywanie podwodnego świata. Jeśli również jesteście miłośnikami nurkowania, snurkowania, lub chcecie posłuchać ciekawych opowieści, obejrzeć wspaniałe zdjęcia, a może spotkać tą wspaniałą dwójkę – koniecznie odwiedźcie stronę:).

Wycieczka po wyspie

Tradycyjnie już wybieramy się na „island tour”. Można spokojnie poleżeć na piasku, ale po co 😊. Po drodze mijamy tradycyjnie małe sklepiki, stragany z pamiątkami. Idziemy w górę, skąd podobno rozpościera się widok na obie wyspy. Po drodze kolorowe obrusy, dziewczynka z nożem, która doskonale wie, jak z niego korzystać i jej widok nikogo tutaj nie dziwi, mieszkańcy prowadzący obok zwykłe, codzienne życie. Wreszcie naszym oczom ukazuje się piękny widok. Dwie wyspy połączone mostem z piasku…na szczycie znajduje się też latarnia, niestety nie można wejść do środka.

Główne atrakcje

Sama wyspa jest już wystarczającym powodem, aby ją odwiedzić. Warto jednak zaznaczyć, że nie jesteśmy jedyni, którzy o tym wiedzą, dlatego też warto wybrać się na nią wczesnym rankiem, aż do wieczora, lub najlepiej zostać na noc. Wtedy też jest możliwość odwiedzenia drugiej z nich – nieturystycznej.  Na Nosy Iranji spotkacie lemury, żółwie, piękne rafy koralowe. W drodze powrotnej możecie odwiedzić Nosy Antosha, na której znajdziecie m.in. inne gatunki lemurów, kameleony. Niewątpliwą atrakcją jest posiłek. Grillowane langusty, kraby, świeże soki, czy zielony kokos – to prawdziwe rarytasy.

Nosy Tanikely

Maleńka rajska wysepka, raj dla nurków. Idealne miejsce do snurkowania, oraz naturalne siedlisko żyjących na wolności lemurów.

Co robić na Nosy Tanikely

Nosy Tanikely – to nie tylko piękna biała plaża. Możecie wybrać się na spacer w górę wyspy, gdzie znajdziecie muzeum i latarnię, z której rozciąga się panoramiczny widok. Rezerwat Przyrody – Nosy Tanikely, zwanej inaczej „Wyspą Małej Ziemi”, lub Nosy Antanihely. Znajduje się około 20 min. na południe od zatoki Nosy Be. Ma ona status obszaru chronionego morskiego i przybrzeżnego. Pomimo niewielkich rozmiarów, Nosy Tanikely jest znana z niezwykłej różnorodności biologicznej środowiska morskiego i lądowego. Park jest odwiedzany każdego roku przez wielu turystów. Główna atrakcją jest populacja żółwi oraz kolonie lemurów. Uroku dodaje również pierścień raf koralowych, który otacza wyspę. Dzięki temu niezwykłemu, podwodnemu pejzażowi jest idealnym miejscem do nurkowania i snorkowania. Ciekawostkę stanowi też fakt, iż wyspa zamieszkiwana jest tylko przez jedną osobą – tamtejszego latarnika. Zostawiam Was z pięknym widokiem i szumem fal…:)

dodaj komentarz