Zalatana
Top

Calpe lub inaczej Calp to nadmorska gmina położona w comarce Marina Alta, w prowincji Alicante, we Wspólnocie Walenckiej, w Hiszpanii, nad Morzem Śródziemnym.  Miasto leży u podnóża Parku Przyrody Penyal d’Ifac. Jest to najmniejszy park narodowy w Hiszpanii. Calpe, jest ulubionym miejscem Niemców i Brytyjczyków, którzy w tym ( jakby nie było) pięknym kurorcie znaleźli swoje miejsce na ziemi.

Fotografie to kęsy czasu, które można wziąć do ręki

Angela Carter

Penon de Ifach

Jedną z atrakcji i tą najważniejszą jednocześnie, jest góra Penon de Ifach. 334 metry „wapiennej przygody”. Choć góra swoim rozmiarem może nie robi piorunującego wrażenia, to jednak wspinaczka na nią nie należy do najłatwiejszych. Są miejsca, gdzie trzeba podciągnąć się na łańcuchach, przytrzymać skały, czy przejść tunelem po śliskich kamieniach. Nie jest to jednak trasa nie do pokonania, gdyż po drodze mijaliśmy dzieciaki, które ze sprawnością kozicy mijały kolejne przeszkody, starsze panie, czy panów z pieskami. Na szczycie nawet spotkaliśmy kota:). Jak przygotować się do wyprawy?

Warto zabrać ze sobą:

  • wygodne buty – typu adidasy w zupełności wystarczą,
  • wodę do picia i drobne przekąski,
  • skarpety na zmianę – na wypadek, gdyby jedne przemokły,
  • mini apteczkę z plastrami, płynem do dezynfekcji, nawilżanymi chusteczkami,
  • krem z filtrem ( przy upalnej pogodzie można się poparzyć),
  • kapelusz lub czapeczkę z daszkiem,
  • dobry humor:).

Po drodze na pewno nie będziecie żałować swojej decyzji, bo widoki zachwycają już od pierwszej chwili. Co rusz znajdziecie też miejsca „postojowe”, gdzie można się zatrzymać, posilić i ruszyć w dalszą trasę. Towarzyszyć Wam będą mewy, które swoim radosnym krzykiem będą obwieszczać wszem i wobec, że jest to ich teren. Nie dokarmiajcie ich i nie wychodźcie poza ścieżki, zwłaszcza w okresie godowym. Ptaki mogą być złośliwe i sięgać do plecaków, czy nawet zaatakować w obronie młodych. Po drodze znajdziecie dwa główne punkty widokowe. Mirador de Carabineros i Penon de Ifach. Osobiście radzę zacząć od tego pierwszego. Po wyjściu na szczyt, trzeba wrócić, a uwierzcie mi, nie będziecie mieć na to siły, a warto:). Jak widać również „koleżanki mewy” towarzyszyły nam całą drogę i załapały się na niejedno zdjęcie.

O czym jeszcze warto pamiętać?

  • Jeśli wybieracie się samochodem, możecie mieć problem z parkowaniem.
  • Wprawdzie w centrum miasta są parkingi ( płatne), ale stamtąd będziecie mieć daleką drogę w stronę góry. Proponuję zatem zaparkować za darmo, przy ulicy w pobliżu Parku Les Salines. Przejdziecie kawałek, ale za to będziecie mieć darmowy parking, a dodatkowo okazję do spotkania się oko w oko z flamingami;).
  • Cała trasa zajęła nam nieco ponad 4 godziny. Razem z przystankami na jedzenie, picie, zachwycanie się widoczkami i robienie foci.
  • Wstęp jest bezpłatny.

Atrakcję mogę polecić w ciemno. Jedyną rzeczą, która mi przeszkadzała, były wątpliwej jakości „malunki” na szczycie góry, które psuły przepiękny widok i kupy mew, za czym w parze szedł mały nazwijmy to smrodek:).

Les Salines - raj dla flamingów

W centrum miasta, znajduje się słona laguna, która powstała miliony lat temu. Eksploatowana przez setki lat jako „przemysł solny”, obecnie stanowi jeden z najbardziej charakterystycznych chronionych obszarów podmokłych prowincji. W przeciwieństwie do innych solnisk, jak Santa Pola, czy Torrevieja, ta przestała działać w 1988 roku. Obecnie jest ona atrakcją turystyczną, ale przede wszystkim stanowi siedlisko ptaków. Miłośników różowych flamingów, z pewnością zainteresuje fakt, że brodzą one w pobliżu chodnika i łatwo jest zrobić im zdjęcie z bliska, nie posiadając przy tym specjalistycznego sprzętu. Laguna wygląda bardzo ciekawie, gdyż kontrastuje z zabudową widoczną w tle.

Plaże w Calpe

W Calpe znajdzie się też z pewnością coś dla miłośników leżakowania. Playa del Arenol – Bol, Playa de Levante ( La Fossa), Playa Puerto Blanco, Playa Cantal Roig z pewnością nie zawiodą. Jasny piasek i turkusowa woda a do tego Penon de Ifach w tle. Wśród uroczych zatoczek również można miło spędzić czas, a wybór jest ogromny. Cala el Callao, Cala Gasparet, Cala Catalaga, Cala les Urgues, Cala La Manzanera, Cala del Morello, Cala el Raco, Cala del Penyal. Możecie sami sprawdzić, która z nich najbardziej Wam odpowiada.

Inne atrakcje

Jeśli lubicie trochę pozwiedzać, znajdziecie tutaj mnóstwo ciekawych miejsc. Począwszy od Łaźni Królowej – Banos de Regina (widocznych również po drodze na szczyt góry), poprzez bazar – Mercadillo (czynny do 14.00) po stare miasto Calpe Old Town. Spacer po nim jest bardzo przyjemny. Wśród starych kamieniczek, można znaleźć nie tylko kafejki i restauracje, ale tez jedną z instagramowych atrakcji słynne schody w kolorach flagi Hiszpanii. (nam nie wystarczyło na nie siły). Spotkacie też na swej drodze street art, w postaci murali autorstwa Gastona Castello. Najciekawszy znajduje się podobno na murach biura turystycznego i przedstawia miasto, rybaków i mieszkańców. Ciekawym obiektem jest niewątpliwie Edificio la Muralla Roja. To postmodernistyczny kompleks apartamentów. Został zaprojektowany przez hiszpańskiego architekta Ricardo Bofilla dla klienta Palomar SA w 1968 r. i jest zaliczany do „10 najbardziej ikonicznych dzieł Ricardo Bofilla”. Bofill zaprojektował go z myślą o północnoafrykańskich wieżach z adobe i casbah , ale w śródziemnomorskim stylu. Dzięki charakterystycznej gamie kolorystycznej jest prawdziwym klejnotem, któremu wielu nie może się oprzeć, ale również utrapieniem dla mieszkańców, którzy zmagają się z falą turystów żądnych zdjęcia.

Muzea i zabytki

Jeśli będziecie mieć czas, lub zdecydujecie się na dłuższy pobyt w Calpe na listę warto wpisać:

  • Casa Nova – kamienny budynek,
  • Castellet de Calp,
  • pustelnię Emita de San Juan de la Cornete,
  • La Pabla Medierol d’ Ifac – do dziś niezbadane stanowisko archeologiczne,
  • mały, wiejski budynek Pou Salat,
  • El Torreo de la Peca – Museo de Callecionismo,
  • Museo de Historia y Arqueologia,
  • Galerię de Art Contenporaneo.

Poza tym, jeśli planujecie podróż w październiku, czy listopadzie (i lubicie poznawać inne zwyczaje i kultury), warto wziąć pod uwagę święta. Santisimo Cristo del Sudar – patrona Calpe oraz festiwal Maurowie i Chrześcijanie a także Octoberfest.

Gdzie dobrze zjeść

Jedną z restauracji godnych polecenia, również przez tripadvisor jest Casa Mola Mola. Znajdziecie ją tutaj. W menu są m.in.steki, owoce morza w tym koktajl z krewetek i wiele innych potraw. Drugą opcją jest El Posit. Możecie cieszyć zmysły zaskakującymi małżami, obfitą polędwicą i wyjątkowym kurczakiem, które proponuje restauracja. Dzięki perfekcyjnie opracowanej „flanie” waniliowej , delikatnemu sernikowi i domowej roboty deserowi panna cotta na pewno zapamiętacie to miejsce. 

Gdzie się zatrzymać

Nie mieliśmy okazji nocować w mieście, ale trochę poszperałam wśród ofert i… Hostel Sea and Dream Calpe. Ma bardzo dobre opinie. Znajduje się w centrum miasta. W pobliżu znajdziecie takie atrakcje jak: Edificio la Muralla Roja, plażę Arenal Bol. Cena już od 40 euro za dobę. Z opcji niskobudżetowych, dobre opinie zebrał Pension El Parque w cenie już od 15-20 euro za dobę. W pobliżu znajdziecie sklepy, restauracje i ważniejsze atrakcje. Calpe, to niewątpliwie miejsce, które może się podobać. Na nas zrobiło bardzo dobre wrażenie. Polecamy:).

dodaj komentarz