Zalatana
Top

Grecy znani są nie tylko ze swojego zamiłowania do radosnego spędzania czasu. Ich domeną jest także aktywny styl życia. Aktywnie czas na Krecie można spędzić na wiele sposobów. Na turystów czekają niezwykłe zabytki z ciekawą historią, sporty wodne, takie jak windsurfing, czy kitesurfing, nurkowanie, żeglowanie, wycieczki rowerowe i wędrówki. To ostatnie stało się chyba jednym z zajęć, które będę wspominać najmilej. Biura podróży oferują tym, którzy wolą zorganizowany wypoczynek specjalne programy przeznaczone dla wielbicieli jednośladów, czy trekkingu. Wycieczki piesze, to chyba najbardziej popularna forma aktywności, którą może uprawiać każdy. W tym poście poznacie uroki wędrowania przez Wąwóz Samaria, uznany za najdłuższy w całej Europie, ciekawe miasta z duszą i klimatem, które w moim odczuciu warto odwiedzić. Zapraszam :).

Nigdy nie odmawiaj zaproszenia. Nigdy nie opieraj się nieznanemu. Po prostu otwórz się na świat i napawaj przeżyciami

Martyna Wojciechowska

Wąwóz Samaria

Wąwóz Samaria jak mówią miejscowi, był kiedyś schronieniem dla rebeliantów i uciekinierów. Dzisiaj jest jedną z najbardziej obleganych atrakcji Krety. Mimo, że latem można w nim spotkać tłumy turystów, to warto się tu wybrać, bo widoki pozostawiają niezapomniane wrażenie. W okresie, kiedy my byliśmy na Krecie było bardzo niewielu turystów ale taki też był czas… Wracając do rebeliantów i uciekinierów. Ziemię przejęło państwo, więc musieli się wyprowadzić. Cały dobytek zapakowali na osły i ruszyli w górę kanionu. Kiedy doszli do jego wyjścia w pobliżu Xyloskalo, zapadła noc. Jedyne światła, jakie się przez nią przebijały, były reflektorami ciężarówki do przewozu ich rzeczy. Dzieci, które nigdy w życiu nie wychodziły z kanionu, uznały, że to oczy potwora. Tak się przestraszyły, że uciekły z powrotem do wąwozu.

Jest to najdłuższy wąwóz w Europie. Otwarty jest dla zwiedzających od maja do października. Przejście całej trasy zajmuje około 6 godzin. Do przejścia mamy około 16 km, a w praktyce około 21:) Do tego doliczyć należy przystanki w trasie. Warto zatrzymać się chociaż na chwilę i zejść w dół, aby z bliska przyjrzeć się zielonym, krystalicznie czystym jeziorkom, czy przysiąść na kamieniu przy jednym z urokliwych strumieni. W trasę warto wyruszyć wcześnie rano. Po godzinie 15.00 można zwiedzać jedynie 2 km wąwozu. Dla mniej odpornych na długie wędrówki proponuję wejście z drugiej strony (od słynnych wrót). Szlak jest dość trudny, kamienisty, niewskazany dla dzieci. Warto zabrać ze sobą coś do picia i do jedzenia, wygodne buty, bluzę, ale też strój kąpielowy. Po drodze czeka mnóstwo atrakcji. Niezwykłe panoramy, wspomniane strumienie, jeziorka, wąskie drewniane mostki. Wszystko to sprawia, że trasa minie Wam może nie tyle szybko, co z pewnością przyjemnie.

Wersje dla zwiedzających

Wersji jest dwie. Wersja trudniejsza, czyli przejście całego wąwozu, około 16 km od Xyloskalo ( północne wejście) do Agia Roumeli. Wersja łatwiejsza – wejście do wąwozu dolną bramą (południowe wejście), od strony Agia Roumeli i przejście około 2 km do Żelaznych Wrót oraz powrót. Wersję drugą polecam tym, którzy podróżują z dziećmi, lub są w słabszej kondycji. My wybraliśmy wersję trudniejszą. Z mojego punktu widzenia – było warto!

Jak zorganizować wyprawę

Skorzystaliśmy z lokalnego biura podróży. Za sam przejazd autokarem, który zabierze Was z hotelu zapłacicie 30 euro za osobę. Po wyjściu z autokaru w Xyloskalo należy udać się do kasy, aby zakupić bilet wstępu do Parku Narodowego Samaria. Koszt biletu to 5 euro. Bilet ma 3 części. Pierwszą strażnik odrywa przy wejściu, drugą przy wyjściu – warto zatem zachować bilet do końca. Trzecia jest na pamiątkę 🙂

Kilka istotnych informacji

Pamiętać należy, że po przejściu całej trasy wychodzimy w zupełnie innym miejscu. Dlatego musicie udać się do kasy, aby zakupić bilet na prom, który dostarczy Was w miejsce, w którym będzie czekał autobus. Promów jest kilka i przy zakupie biletu należy powiedzieć dokąd zmierzacie. Ostatni prom odpływa o 17.30 i co ważne – drugiej szansy nie ma, zatem nie można się spóźnić. Przed wejściem możecie napić się kawy i zjeść lekkie śniadanie w tawernie obok parkingu.

Dla tych, którzy są sceptycznie nastawieni do wędrowania, zwłaszcza w upale i po kamieniach, jest to dobra okazja, żeby zmienić zdanie. Oprócz wspaniałych widoków, co kilka kilometrów napotkacie na miejsca postojowe, gdzie możecie usiąść, zjeść coś (co przyniesiecie ze sobą, bo restauracji nie ma). Są też źródełka z pyszną, chłodną wodą, gdzie możecie napełnić butelki i ruszyć w dalszą drogę. Na całej trasie, co jakiś czas dostępne są też ubikacje. U wyjścia napotkacie słynne wrota i punkt z przepysznym świeżym sokiem z pomarańczy. Koszt 3-4 euro. Potem jeszcze dosłownie 1-2 km i dotrzecie do punktu, gdzie jeżdżą busiki dowożące turystów do miejsca, z którego odpływa powrotny prom. Skorzystaliśmy z tej właśnie opcji, bo mimo wszystko byliśmy potwornie zmęczeni. Koszt to 3 euro od osoby. W oczekiwaniu na prom można spędzić kilka chwil delektując się pyszną frappe, zjeść coś w jednej z klimatycznych tawern, lub poplażować trochę po długiej wędrówce na całkiem ładnej plaży. Powrót promem jest bardzo przyjemny.

Chania

Chania (Hania) to drugi co do wielkości ośrodek na Krecie. Urzeka zabytkową zabudową powstałą z przecięcia wpływów starożytnych, weneckich i tureckich. Jej perełką jest Dzielnica Wenecka, zabytkowa część miasta, z wąskimi uliczkami, prowadzącymi wprost do tętniącego życiem portu. W Chanii historia subtelnie przeplata się z nowoczesnością. Wystarczy tylko spojrzeć na dawne kamienice, które zyskują nowoczesny koloryt, dzięki przekształceniu ich wnętrz w klimatyczne restauracje i przytulne hotele. To miasto nigdy nie zasypia. W ciągu dnia hałaśliwe od turystycznego gwaru, po zmroku rozbrzmiewa muzyką, dobiegającą z portu i niedalekich klubów na plażach.

Dla kogo?

Miasto jest dla każdego, kto lubi klimatyczne zakątki oferujące przepyszne miejscowe potrawy, wąskie weneckie uliczki, kamienne, brukowe ścieżki, plaże i miejsca imprezowe. Zwłaszcza w sezonie turystycznym Chania tętni życiem zarówno za dnia, jak i nocą.

Kiedy wybrać się do miasta?

Jeśli nastawieni jesteście na zwiedzani dobrymi miesiącami dla odwiedzin będą marzec, kwiecień, październik i listopad. Przyjemne temperatury (około 20 stopni) umożliwią miły spacer po mieście. Jeśli chcecie połączyć zwiedzanie z plażowaniem zdecydujcie się na czerwiec, lipiec, lub sierpień. Wtedy jednak możecie liczyć również na rzesze turystów.

Co warto zobaczyć?

Na zwiedzanie najważniejszych punktów Chanii wystarczy dzień. Położona na wzgórzu Dzielnica Wenecka, jest niewątpliwie najbardziej urokliwą częścią miasta. Turystów przyciąga przede wszystkim sieć wąskich uliczek, choć to niejedyna atrakcja tego miejsca. Można tam również zobaczyć odkryte przez archeologów pozostałości pałacu minojskiego i ruiny murów obronnych. Muzeum Archeologiczne , którego zabytkowe mury dodają klimatu niesamowitej wystawie obejmującej eksponaty pochodzące od neolitu do czasów romańskich. Wśród nich znajdziemy rzymskie mozaiki, tabliczki z zapisanym rzymskim alfabetem, starożytną złotą biżuterię. Port Wenecki jest najbardziej żywiołowym punktem miasta. Przez 24 godziny na dobę wypełniają go gwarne tłumy turystów. W ciągu dnia podziwiają jego historyczne zabudowania, które w pełnej krasie ukazują się z grobli łączącej ląd z latarnią morską zbudowaną na kształt minaretu. Twierdza Firkas. Wejścia do portu w Chanii strzegą potężne zabudowania Twierdzy Firkas. To najlepiej zachowana część weneckiej fortyfikacji powstałej w XVII w. W zamierzeniu miała bronić miasto przed Turkami. Nieskutecznie. Poddała im się w 1645 r. i przekształciła w więzienie i koszary. Dzisiaj w jej zabytkowych murach z burzliwą historią w tle znajduje się Muzeum Morskie Krety. Muzeum Morskie Krety, to druga zaraz po Pireusie, najważniejsza grecka instytucja tego typu. Ma w swoich zbiorach aż 2,5 tys. eksponatów: map, morskich przyrządów, modeli statków, fotografii, obrazów. Niezwykła wystawa czyni wciąż żywą dawną tradycję morską Grecji. Jej częścią jest także zrekonstruowany statek minojski, zacumowany na końcu Starego Portu. Trudno powiedzieć, co bardziej przyciąga do tego ciekawego muzeum: urok niewielkiego kościoła San Salvatore o żółtych ścianach, czy kolekcja wytworów bizantyjskich, która się w nim znajduje. W odrestaurowanych wnętrzach weneckiej świątyni wystawiono ikony, biżuterie i monety. Kościół Agios Nikolaos. Dwie wieże weneckiego kościoła Agios Nikolaos nie pozwolą ci przejść obok niego obojętnie. Pewnie nie byłoby w nich nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że jedna z nich jest chrześcijańską dzwonnicą, a druga minaretem. Ten ostatni przypomina o czasach, kiedy miasto znalazło się pod panowaniem Turków. W środku znajdują się ogromnych rozmiarów żyrandole z brązu, zwisające z kasetonowego sklepienia. Świątynia była częścią Klasztoru Dominikanów i znajduje się w zabytkowej dzielnicy Splantzia. Na Hali Targowej warto się pojawić z przynajmniej dwóch powodów. Po pierwsze, to podobno najpiękniejszy tego typu obiekt w całej Grecji. Wielu dostrzega w nim podobieństwo do hali w Marsylii. I słusznie, bo był na niej wzorowany. Po drugie nie ma lepszego miejsca w Chanii na zakup pamiątek i lokalnych specjałów: oliwy, alkoholi, owoców morza.

Plaże

Jeśli chcielibyście przy okazji zwiedzania również nieco odpocząć doskonałym wyborem będą plaże. Nea Chora, Agia Marina, Stavros – miejsce akcji z filmu Grek Zorba. Karathas, Malathi, Platanias, Chrisi Acti (polecana zwłaszcza dla rodzin z dziećmi).

Aktywnie, czyli sporty wodne

Jest to doskonałe miejsce do uprawiania sportów wodnych takich jak: windsurfing, kitesurfing, jetskiing, nurkowanie, czy snorkelling.

Rethymno

Rethymno (Retimno) jest trzecim co do wielkości miastem na Krecie, położonym na północy wyspy. Jego lokalizacja czyni go miejscem uprzywilejowanym. W okolicy znajduje się bowiem duże skupisko wąwozów i jaskiń oraz piękna dolina z najwyższymi szczytami górskimi. A i w samym mieście nie brakuje prawdziwych perełek. Jego symbolem jest potężna Forteca – najznakomitszy, choć jeden z wielu, śladów weneckiego panowania na Krecie. Inne można znaleźć na terenie Starego Miasta i wzdłuż malowniczego portu. To wszystko sprawia, że wielu uznaje Rethymno za najbardziej urokliwy ośrodek na wyspie. Wąskie uliczki wśród wielobarwnych okiennic. Otwarte balkonowe drzwi z powiewającym na wietrze praniem. Zieleń pośród piaskowych kamienic. Kolorowe, nieśmiało wyhylające się z małych sklepików zabytki. Białe żaglówki na tle błękitnego morza i nieba.

Port pamiętający czasy Wenecjan, to moje ulubione miejsce. Malowniczo położony port, w którym obecnie cumują łodzie i jachty. Molo, latarnia morska. Spacerując wąskimi uliczkami wciąż można natknać się na arystokratyczne godła. Restauracje, tawerny oraz kawiarnie zachęcają do spróbowania lokalnych przysmaków.

Fortezza – po dawnym, weneckim zamku pochodzącym z VI wieku pozostały jedynie mury zewnętrzne. Fortezza została wybudowana w 1573 roku przez Wenecjan, a jej celem miała być ochrona mieszkańców przed turecką napaścią. Na jej terenie można znaleźć kilka ciekawych budowli jak: meczet, cysterny, chrześcijańską kaplicę, czy Muzeum Archeologiczne, w którym zostały zebrane eksponaty pochodzące z różnych epok. Podziwiać tu można sarkofagi, ceramikę, biżuterię. Ruiny Fortezzy znajdują się w centrum Starego Miasta.

Stare Miasto – Starówka w Rethymno to obowiązkowy punkt dla każdego, kto odwiedza miasto. Wśród gęstych i malowniczych uliczek warto się na chwilę „zagubić”, schować mapę i poczuć grecki klimat.Warto rozglądnąć się w poszukiwaniu zabytków i miejsc, które możemy uwiecznić na zdjęciach.

Wszystko to składa się na Rethymno.

Agia Galini

Miejscowość położona w południowej części Krety w zatoce Mesara. Nazwę Agia Galini można przetłumaczyć jako „święty spokój”. Obecnie miejscowość jest tętniącym życiem centrum turystycznym z wieloma hotelami i restauracjami, polem namiotowym, klubami nocnymi, w którym dobrze poczują się osoby szukające rozrywki. To małe miasteczko z widokiem na Zatokę Messara tętni życiem i zapewnia wszelkie możliwe udogodnienia turystyczne. Plaże, szmaragdowe morze, mit Dedala i Ikara, którzy podobno tutaj rozpoczęli swój lot, oraz dawny hipisowski klimat sprawiają, że wioska ta staje się ulubionym miejscem turystów. Swoisty mikroklimat daje przyjemne temperatury nawet w okresie zimowym. Z Agia Galini organizowane są wyprawy na samotną wyspę połączone z wędkowaniem oraz zwiedzaniem niedostępnej dla innych jaskini. Miejscowość jest również dobrym miejscem do uprawiania sportów wodnych lub na rozpoczęcie wycieczki w górskie miejscowości. Agia Galini posiada dwie plaże rozdzielone rzeką Platis Potamos. Plaża na zachód od rzeki jest główną plażą o lepszej infrastrukturze, znajdziecie tu parasole, plażowe tawerny i całkiem sporo miejsca. Plaża wschodnia nie jest tak dobrze zorganizowana jednak jest mniej oblegana przez turystów. Nieopodal niej znajdują się tu pola namiotowe.

Ano Vouves - grecka wioska

Ta grecka wioska słynie głownie z faktu, że znajduje się tutaj prawdopodobnie najstarsze drzewko oliwne Elia Vouvon.  Szacuje się, że ma około 3000 lat. Mierzy 12.5 metra wysokości i jest swoistą trakcją dla tych, którzy chcą zobaczyć drzewko o średnicy 4.67 metra. To najstarsze drzewko oliwne wciąż wydaje oliwki. Oprócz tej atrakcji w wiosce znajdziecie sielski klimat z uroczymi tawernami, gdzie z pewnością warto przystanąć na chwilę i złapać oddech. Wioski warto odwiedzać jeszce z jednego powodu. Jeśli szukacie typowych greckich smaków oliwy, serów to jest to idealne miejsce, aby sprostać poszukiwaniom.

Kissamos

Miejsce to będę wspominać, jako spokojne miasteczko z uroczym rynkiem, na którym powoli toczy się życie. To naprawdę przyjemna miejscowość. Cicha, spokojna i pełna urokliwych widoków. Leży z zatoce Kissamos i otoczona jest półwyspami Gramvousa i Rodopou. Znaleźć tam można urokliwe małe domki o typowo Greckiej zabudowie, małe sklepiki a nawet zakład krawiecki chyba z lat 50-siątych.W centrum i przy promenadzie wiele kameralnych tawern pięknie oświetlonych w nocy i z widokiem na morze. Brak dyskotek i sportów wodnych, co nas bardzo ucieszyło (spokój). Miejsce idealne dla tych, którzy chcą odpocząć:)

Ziemne Piramidy

We wsi Potamida, na  skraju tej osady wyrasta  zespół glinianych kopców zwanych Komolithi (Komolithoi). Te ziemne piramidy, określane mianem Greckiej Kapadocji, tworzą jeden z najdziwniejszych i najbardziej interesujących krajobrazów na Krecie.

Element Animalny

Bardzo lubię to określenie, które zaczerpnęłam od GdzieBądźiów :). Zawsze mamy to szczęście, że spotykamy na swej drodze zwierzęta. Czasem są to koty, które dokarmiamy, psy ale też dzikie zwierzęta, które czasami potrzebują pomocy. Tutaj natknęliśmy się na sępa, który stał na wzniesieniu tuż przy drodze i wzbudzał sporą sensację. Pamiętajmy, żeby w takich przypadkach, zwłaszcza w kontaktach z dzikimi zwierzętami nie robić niczego na własną rękę. Po pierwsze jest to niebezpieczne, po drugie możemy zaszkodzić zwierzęciu.

dodaj komentarz