Ta niewielka miejscowość, znajduje się w południowo – zachodniej Andaluzji, zaledwie kilka kilometrów od Kadyksu. Ze względu na swoje położenie między ujściem Gwadalkiwiru i wejściem do Zatoki Kadyksu była ona ” Bramą dla różnych kultur i cywilizacji”. Liczy obecnie 29125 mieszkańców, ale w okresie letnim liczba ta wzrasta trzykrotnie. Zapewne z powodu przyjezdnych. Trudno się dziwić, gdyż klimat, jaki tu panuje, jest niezwykle łagodny. 3200 godzin słonecznych w roku i umiarkowane temperatury, doskonałe warunki dla uprawiania sportów wodnych, bogactwa natury – to tylko niektóre z możliwości, jakie daje to miejsce. Miasteczko ( a raczej wioska), słynie też z największej w Hiszpanii populacji kameleonów. Niestety dziś można spotkać je jedynie w tutejszym Ogrodzie Botanicznym (czynny w sezonie), no chyba, że jest się szczęściarą, czy szczęściarzem. Pewne są za to niezwykłe zachody słońca, bliskość natury, lokalne przysmaki, dzikie konie i łąki pełne narcyzów i pierwiosnków w czasie, gdy w Polsce jest środek zimy. Miejscowość ta, nie należy jednak do tych, najbardziej znanych, czy opisywanych, zatem czas to zmienić:).
Odrobina historii
Ze względu na swoje położenie, Rota była niegdyś miejscem, przez które transportowano różnego rodzaju produkty. W obrębie wioski, znaleziono niewiele pozostałości archeologicznych. Jednak te, które przetrwały, datują Rotę na epokę metalu. „Astaroth” (co ciekawe wg encyklopedii to nazwa demona), to pierwsze z określeń dzisiejszej Roty. Obecną nazwę, nadali jej chrześcijańscy Krzyżowcy. Miasto przechodziło z rąk do rąk.
Początkowo Sancho de Brave (król Kastylii i Leonu), podarował je Alonso Perezowi – Guzmanowi, który następnie przekazał je swojej córce Isabel w prezencie ślubnym, kiedy ta poślubiła Fernanda Pereza Ponce de Leona (starszy hiszpański arystokrata, był synem Pedra Ponce de Cabrera i wnukiem króla Alfonsa IX z León). W 1780 roku, miasto zostało przekazane w ręce księcia Osuny.
Atrakcje
Atrakcje w Rocie, możemy podzielić na kilka kategorii, z których każdy znajdzie coś dla siebie.
Kategoria I – zabytki :
- Zamek Luna z XIII w. Zbudowany na starym, pochodzącym z XI w. meczecie muzułmańskim. Prostokątny, z pięcioma wieżami, w którym mieści się oryginalny dziedziniec. Twierdzę można zwiedzać samemu, lub z przewodnikiem. Ciekawostkę, może stanowić fakt, że rodzina Ponce de Leon, używała zamku, jako swojej prywatnej rezydencji. Forteca, pojawia się również w herbie Roty. Obecnie znajduje się tutaj siedziba Rady Miejskiej.
- Kościoły: Caridad, Nuestra Senora, San Juan Baptista, Iglesia del Carmen i San Roque, gdzie prezentuje się wizerunek patrona miasta
- Historyczna Starówka, z wąskimi uliczkami, pełnymi kwiatów, kafejkami, tawernami i restauracjami
- Kaplica Miłosierdzia (obok Plaza de Andalucia)
- Merced Tower – jedyne architektoniczne pozostałości po starym klasztorze Zakonu Najświetszej Maryi Panny Miłosierdzia, założonego przez D. Rodrigo Ponce de Leona w XVII w. Wieża została zniszczona przez trzęsienie ziemi w 1722 r. Obecna, wzniesiona na jej miejscu jest kwadratowa, pośrodku ośmioboczna, zwieńczona półokrągłą kopułą pokrytą błyszczącymi niebiesko – białymi dachówkami.
Kategoria II – sztuka
Ta, „zajmuje” tutaj sporą część miasta w dosłownym tego słowa znaczeniu. Praktycznie na każdym kroku, możemy zobaczyć, że jest to wioska (miasteczko) artystów. Rękodzieło sprzedawane w sklepach. Piękna, ręcznie wykonana biżuteria. Paski, bransoletki, ze skóry, ceramiki, żelaza i nierdzewnej stali. Sklepy vintage, z nietuzinkowa odzieżą, sklepy z ceramiką. To tylko część z tego, co możemy zobaczyć. Gdy wybierzemy się na spacer, dostrzeżemy o wiele więcej. Dynie – wszechobecne, zapewne dlatego, że Rota słynie z ich upraw. W postaci rzeźb przy fontannie, drobnych elementów ceramicznych na ścianach budynków, czy wreszcie sprzedawane na miejscowym targu. Są nieodzowną częścią tego miasteczka. Podobnie zresztą, jak donice. „Ceramiczne głowy”, dosłownie wyłaniają się z każdego zakątka. Sprawia to, że miejsce ma swój , niepowtarzalny klimat.
Sztuka uliczna, to również drobne rzeźby, elementy z ceramiki zdobiące ściany domów, to niezwykłe ganki , przedsionki z mnóstwem kwiatów, wyłożone kafelkami azulejo z okolic Sewilli. To tajemnicze zakątki – wystawy okolicznych artystów pełne starych fotografii, dawnych sprzętów rolniczych, elementów religijnych jak ikony, rzeźby, czy obrazy. Warto zagubić się chociażby na chwilę z aparatem i przeżyć samemu tą przygodę. Pochodzić, pozaglądać do domów (za zgodą mieszkańców), porozmawiać. Ludzie są niezwykle uprzejmi, mili i radośni. Bardzo chętnie opowiadają, cieszą się, że jesteśmy zainteresowani tym, co robią. Polecam taką wyprawę, podczas której poznałam m.in. właściciela winiarni El Gato, artystkę wykonującą biżuterię i właściciela mini galerii sztuki. Uwierzcie mi, że mój „pseudohiszpański”, nie był przeszkodą.
Kategoria III – kulinaria
Ta kategoria, zawsze zajmuje w moim sercu sporo miejsca, bo lubię jeść. Jeśli również tak macie i w dodatku cenicie sobie lokalne produkty, to mogę śmiało Wam wyznać, że jesteście w kulinarnym raju. W pięknym budynku, w stylu mudejar, znajduje się Mercado de Abastos. Inaczej „Rota Food Market”, na którym znajdziecie świeże owoce i warzywa, a także produkty lokalne. Nie brak ich także w lokalnych sklepach.
Szczególnie polecam sery, miody z drzew piniowych, pomarańczy, szynkę iberyjską, chorizo, pasztet ze świń z okolicy Huelvy, karmionych żołędziami, białą szynkę. Z napojów alkoholowych polecam gin z okolic Sewilli, lokalne piwa, wino – cava, czy krem o smaku turrronu. Również świeże pomarańcze są tutaj wyjątkowo słodkie. Miasteczko, słynie również z przysmaków, serwowanych tylko tutaj. Świeże produkty, z których zrobione są tutejsze potrawy dodają im smaku i niepowtarzalności.
Wśród dań, które należy tu spróbować, na pierwszym miejscu jest Arranque Roteño. Jest to danie, składające się z gęstego puree z pomidorów, papryczek, bułki tartej, czosnku, soli oliwy z oliwek. Jeśli nie lubicie mięsa, to idealna opcja będzie Berza Roteña – gulasz z boćwiny, zupa pomidorowa typu Rota Style Tomato Soup, czy zupa rybna Urta Soup z z pomidorami, cebulą, papryką i oczywiście z Urtą – rybą odławianą w tych rejonach, w charakterystycznym, czerwonym kolorze . Jest ona na tyle ważna, że doczekała się tutaj nawet własnego „święta”. Urta de la Roteña.
Danie wykonane oczywiście z lokalnych produktów, jak mówią miejscowi – stanowi połączenie lądu i wody. Znajdziemy w nim m.in. kawałki ryby, pomidory, cebule i słodką paprykę. W Chiringuito Las Dunas, jedliśmy bardzo dobrą czarną paellę, w cenie 15 Euro dla dwóch osób. Restaurację polecam również ze względu na piękny zachód słońca. Dobre hamburgery, jedliśmy w Little John Burger w cenie 12 – 20 Euro za każdy. Urtę, znajdziecie również w Chiringuito Las Dunas, oraz w Restaurante Casa Emilio de Rota ,a jeśli lubicie kuchnię marokańską, znajdziecie ją w Loaris Cafe and Copas. Wysmienitego steaka, zjecie w The Steakhouse. Ceny od 20 Euro. Szczegóły menu, możecie przeczytać na stronie.
Jak już dobrze zjemy, to należałaby też coś wypić – do, czy też po obiadku. W tym miejscu również polecam miejscowe trunki. Rota, wraz z kilkoma miastami, wchodzi w skład „Ruta del vino y del Brandy del Marco de Jerez”. Szlak miast – nazwijmy to słynących z produkcji sherry, brandy i wina. Oczywiście Rota, ma również swój produkt. Tintilla de Rota – wino produkowane z winogron, rosnących tylko w tym rejonie.
Słodko – owocowe wino, dobrze komponuje się z deserami i przystawkami. W smaku, mnie przypomina śliwowicę. Bardzo dobre i mocne zarazem, cena około 14 Euro za butelkę. Wino i inne tradycyjne trunki, można zakupić w El Gato – rodzinnej winiarni. Będący już na emeryturze Juan Martinez (założyciel i właściciel zarazem), nadal wymyśla nowe wina.
Firma rodzinna, przechodzi już czwartą generację. Miałam ogromną przyjemność poznać osobiście właściciela winiarni wraz z żoną i wnuczkami. Zwiedzanie El Gato, sprawiło mi dużą radość. Muszę dodać, że życzliwość, z którą zostałam przyjęta i oprowadzona po rodzinnej firmie, zrobiły na mnie wrażenie. Laura – wnuczka Pana Juana, nie tylko pokazała mi rodzinny biznes, ale też opowiedziała kilka ciekawostek. Miałam szansę zobaczyć najstarszą beczkę z winem z 1960r., oraz przyjrzeć się, jak produkuje się słynne Tintilla de Rota. Na koniec oczywiście kupiłam butelkę wina.
Kategoria IV – Plaże i otoczenie
Nie wiem, czy kategoria ta, nie powinna znaleźć się na pierwszym miejscu, gdyż Rotę, otacza ponad 16 km piaszczystych, złotych plaż. Przez lata, doczekały się nawet wielu prestiżowych tytułów i nagród. Każda z nich jest inna. Plaże miejskie, jak La Costilla i El Rompidillo, oferują wspaniałe promenady.
Naturalne plaże, jak: El Puntallilo i Punta Candor, są otoczone rozległymi lasami sosnowymi. Niedaleko La Ballena, znajduje się jeden z najbardziej znanych kurortów. Spacerując po plażach, na pewno natkniecie się na tajemnicze twory w wodzie.
Swoiste cuda przyrody, to Los Corales de Rota – zagrody rybackie, które zostały uznane przez Ministerstwo Środowiska Naturalnego Andaluzji za pomniki przyrody. Te pułapki na ryby, to solidne, niskie ściany głazów, lub bloków zbudowanych w poprzek wąwozów. Można je zobaczyć tylko podczas odpływów.
Korale, sięgają czasów rzymskich i są bardzo ważne dla środowiska, gdyż są siedzibą wielu gatunków roślin i zwierząt. Corrales de Rota, do dziś pełną swą rolę. Rybacy odpowiedzialni są za utrzymanie zagrody. Cała działalność jest możliwa dzięki Stowarzyszeniu Corraleros Foot Fishing. Corraleros, (tak nazywani są rybacy), prowadzą swoją działalność hobbistycznie, ponieważ ilość pozyskiwanych ryb i skorupiaków jest bardzo mała a ich sprzedaż zabroniona.
Jeśli mówimy o otoczeniu, to z pewnością na uwagę zasługują szlaki turystyczne, drewniane ścieżki i parki. Lasy sosnowe Roty, to rozległy obszar porośnięty sosnami, które zostały posadzone na początku XX wieku w Parku Przyrody La Almadraba. Jest to wspaniałe miejsce na spacery.
„Szlak Kolejowy Roty” – Jest to ścieżka konna, typowa dla spacerów, jazdy na rowerze i konnej. Obejmuje obszar 7.8 km nieużywanych torów kolejowych między Santa Maria a Sanlucar de Berrameda. W Rocie, znajdują się dwa parki. Położony przy plaży Park Atlantico, oraz Park El Mayelo. Można spróbować poszukać w nich kameleonów, jednak szanse na ich znalezienie są podobno małe. W sezonie, można zobaczyć je w tutejszym ogrodzie botanicznym Celestino Mutis.
Costa Ballena – ta miejscowość turystyczna, zajmuje powierzchnię 400 hektarów wzdłuż drogi CA – 604 na trasie Rota – Chipiona (21 km od Roty). Klasyfikowana jest jako najbardziej zaawansowany kurort w Europie. Znajdziecie tu parki, aleje, ogrody, zagajniki, szeroki wybór hoteli z zapleczem konferencyjnym, bary, restauracje, puby. Miejsca do gry w tenisa, jazdy konnej, czy golfa. Pola golfowe, zaprojektowane przez Jose Marię Olazabala, uważane są za najlepsze w Europie. Klub golfowy Costa Ballena, to jedno z dwudziestu najlepszych pól golfowych na świecie. Znajduje się tutaj również jedna z najlepszych plaż w Hiszpanii – La Ballena Beach, na której można podziwiać wspaniałe zachody słońca.
W pobliżu znajdują się dwie ciekawe miejscowości: Chipiona i Sanlúcar de Barrameda. W Chipionie, znajduje się słynna latarnia – Chipiona Lighthouse, znana również jako Punta del Perro Light. Ta aktywna XIX-wieczna latarnia morska, na wysokości 205 stóp jest siedemnastą najwyższą „tradycyjną latarnią morską” na świecie, a także najwyższą w Hiszpanii. W Sanlúcar de Barrameda z kolei, można skosztować słynnego wina – manzanilla, lub wybrać się na zachód słońca, z widokiem na Park Doñana.
Kategoria V – święta i uroczystości
Latem w większości na Zamku Luna, odbywają się imprezy plenerowe. Festival Flamenco, muzyki klasycznej, przeglądy teatrów. Sierpień, to miesiąc, w którym odbywa się Arranque de Roteño. Śpiewy flamenco i tańce, w czasie których serwuje się tradycyjne potrawy. Motocykliści, zapewne ucieszą się z faktu corocznego eventu, mającego miejsce w lutym. Winter Concetration of Motorcycles „Villa de Rota”. W tym czasie do miasteczka zjeżdżają setki motocykli. Wśród nich można podziwiać np. Harleye, czy BMW, ale też rzadkie, zabytkowe egzemplarze. W sierpniu odbywa się również triatlon El Triatlon Villa de Rota. W tym miesiącu ma też miejsce Fiesta de La Urta (święto związane ze „sławną” rybą) Rota, świętuje corocznie karnawał. Z końcem lutego, aż do połowy marca. Odbywają się wówczas kolorowe parady, pokazy ulicznych trup teatralnych. Podczas Dni Andaluzji, odbywają się pokazy jazdy konnej oraz „Tańczących koni.”
W kwietniu, celebrowane jest święto Św. Izydora. W maju, mieszkańcy honorują swojego patrona Św. Ferdynanda. Lipiec natomiast, to hołd dla Virgen del Carmen – patronki rybaków. W październiku odbywają się obchody The Virgin del Rosario. Wszystkie detale odnośnie wydarzeń w Rocie, możecie znaleźć w tutejszym biurze turystycznym The Tourist Office, Palacio Municipal Castillo de Luna, Cuna, 2, pod nr 956846345, lub na stronie. Dodatkowo, jeśli pójdziecie do biura osobiście, dostaniecie gazetkę na dwa tygodnie, w której znajdziecie najważniejsze informacje odnośnie bieżących wydarzeń, kursów flamenco, zajęć z Yogi, godzin otwarcia najważniejszych zabytków itd. Jeśli podacie swój e – mail, miła Pani z biura, prześle Wam gazetkę w formie elektronicznej. Wydawana jest co dwa tygodnie.
Kategoria VI – rolnictwo
Kiedy mówimy o rolnictwie, mamy na myśli głównie The Mayeteria. Zwyczaje związane z tymi praktykami, można odkryć odwiedzając Centro de la Mayeteria Rotena. Czym jest Mayeteria? To rodzaj tradycyjnej produkcji rolnej, w małych domach, typowych dla Roty. Uprawia się głównie dynie, stąd tez prawdopodobnie stały się tak ważnym elementem wystroju tego miasta , pomidory, paprykę, melony i arbuzy. Mayeta – tak nazywano rolników z rejonu Roty i Kadyksu. W mieście, można podziwiać też wystawę poświęconą temu zagadnieniu – Rota Mayeteria.
Podsumowanie
W Rocie, spędziliśmy ponad miesiąc i miejscowość ta absolutnie mnie oczarowała. W miesiącach zimowych jest tu naprawdę „sielsko i anielsko”. Cisza i spokój – no może z wyjątkiem weekendów, kiedy nie wiadomo skąd nagle robi się tłoczno, gwarno i nie da się zasnąć, bo imprezowicze szaleją do białego rana. Właściwie nie znalazłam innych minusów, a i ten dla niektórych może wręcz stanowić o atrakcyjności tego miejsca. Serdecznie polecam tym, którzy lubią spacery o zachodzie słońca, dobre lokalne jedzenie, piękne plaże, łąki usłane narcyzami i pierwiosnkami, bocianie gniazda i bociany obecne na każdym kroku, innymi słowy – kontakt z naturą.
Jeśli chcielibyście skorzystać z okazji i nauczyć się jeździć konno, w Rocie znajdziecie szkółkę, bardzo dobrze oceniana przez miejscowych i turystów. Miejska Szkoła Jazdy Konnej posiada wszystkie poziomy, oferuje również zajęcia dla dzieci. Miłośnicy staroci, również się nie zawiodą. Co niedzielę na placu Chornillo Promenade, organizowany jest Second Hand Market. W godzinach 8.30 – 14.00. Warto dodać jeszcze, że jest to miejsce w sam raz na przystanek kamperem. W pobliżu jest kilka miejsc, gdzie można się zatrzymać. W Rocie, znajdują się piękne butikowe hoteliki i hostele np. La Espanola, czy ciekawy w stylu Sur Utopia ( w pobliżu Roty). Mnóstwo ofert, gdzie znajdziecie opisy i zdjęcia oferuje Airbnb. Spacerując uliczkami, również można odkryć ciekawe opcje noclegowe, za rozsądną cenę.