Hiszpańskie „Wybrzeże Światła” – Costa de la Luz, stykające się z Portugalią, jest o wiele mniej popularne niż Costa del Sol. Co za tym idzie? Niższe ceny i większy spokój. To na pewno. Dodatkowo piękne, szerokie plaże, niekończące się wydmy, no i wyjątkowe trunki, związane z „Trójkątem Sherry”. Hiszpania również i pod tym względem jest bardzo zróżnicowana. Choć wielu, kojarzy się z tradycyjnym winem Cavą, nie jest to jedyny napój wyskokowy, z którego słynie. Najlepszą cavę, znajdziecie w Katalonii, wódkę anyżową w Chinchon, Tintillo w Rocie, w Gijon – cydr a w Jerez brandy i sherry. Wierzchołki wspomnianego trójkąta, stanowią tak naprawdę trzy miasta w regionie Cádiz: Jerez de la Frontera, Sanlúcar de Barrameda oraz Puerto de Santa María. To właśnie one stanowią miejsca strategiczne, jeśli chodzi o produkcję win, a także samą uprawę winorośli. Znajdziecie w nich doskonałe gatunki wina, słynne winnice, w których można skosztować sherry i brandy, oraz przyjrzeć się z bliska procesowi produkcji.
Jerez de la Frontera
Miasto położone na Costa de la Luz, słynie przede wszystkim z tańczących koni, najlepszej sherry i flamenco.
Konie – to specjalna rasa, hodowana w Klasztorze Kartuzów (wpisanym na listę zabytków narodowych), szkolona przez lata w Real Escuela Andaluza e Atre Euestre. Hodowla koni rasy andaluzyjskiej jest ściśle związana z rozwojem Jerez. Tutaj odbywa się Feria del Caballo (targi koni), impreza o międzynarodowym znaczeniu turystycznym. Przejazdom i zawodom jeździeckim towarzyszą śpiew, taniec i dobra kuchnia. Przez gwarne alejki Parque González Hontoria, oraz ulice miasta , przemieszczają się andaluzyjscy cyganie i dorożki zaprzęgnięte w konie. Kobiety stroją się w suknie flamenco. W barach królują tapas, popijane sherry fino lub oloroso. Na Plaza de Toros odbywają się pokazy korridy. Jeśli jesteście ciekawi, jak tańczą andaluzyjskie konie, w Pałacu Recreo de las Cadenas, siedzibie Królewskiej Andaluzyjskiej Szkoły Jazdy, możecie wziąć udział w pokazie ujeżdżania po tym właśnie tytułem: „Jak tańczą andaluzyjskie konie”.
Sherry – podobno w całej Europie, nie ma miejsca, gdzie można skosztować lepszej sherry, niż w Jerez. Warto zatem odwiedzić jedną z lokalnych winiarni, czy poddać się degustacji różnych gatunków w jednej z licznych tawern. O tym, że jesteśmy w rejonie słynącym z tego trunku, świadczy wznoszący się na wzgórzu metalowy monument buteleczki sherry, odzianej w kapelusz, kurtkę w hiszpańskim stylu i trzymający gitarę. Początkowo, myślałam nawet, że to postać Hiszpana, który przymierza się do gry na gitarze w rytmie flamenco. Wśród znamienitych win, znajdziecie tutaj produkty posiadające chronioną nazwę pochodzenia Jerez-Xérès-Sherry Manzanilla-Sanlúcar de Barrameda. Prawdziwą przyjemność da nam podziwianie winnic, zaprojektowanych przez Gustava Eiffla („La Concha” Gonzáleza Byassa), czy piwnicy winiarskiej „Bodega del „Tío Pepe”, wpisanej na listę historycznego dziedzictwa Andaluzji, jako reprezentacyjnej dla modernizmu „Docomomo”. Ciekawą opcją, będzie także zwiedzanie „Muzeum Dziewiętnastowiecznych Etykiet”.
Flamenco – miasto to jest niekwestionowaną stolicą tego tańca, o czym świadczą liczne tablaos, zwłaszcza w dzielnicy Santiago, gdzie znajduje się Centro de Andaluz de Flamenco. Bielone domy, są siedzibą peñas flamencas i bractw, których członkowie są czcicielami obrazów i rzeźb zachowanych w Bazylice Nuestra Señora de la Merced (patronki miasta) i w kościele Santiago. Oryginalne występy, z pewnością zobaczycie w „tablao” El Lagá de Tío Parrilla.
Miejscowa kuchnia – mięsa, owoce morza i ryby są przyrządzane według miejscowych przepisów: al jerez lub a la jerezana, często z dodatkiem win, takich jak: fino, amontillado, oloroso , czy Pedro Ximénez. Odwiedzając miasto musicie skosztować miejscowego gazpacho, menudo de garbanzos ( potrawy jednogarnkowej, w której podstawą jest groch), torrijas (smażonego chleba moczonego w winie) oraz tocinos de cielo (rodzaju puddingu z żółtek).
Co zobaczyć?
Miasteczko ma swój niepowtarzalny klimat. Uroczy rynek, na którym nie brakuje ulicznych performerów i tawern. Miejsce to, jest często odwiedzane przez rodziny z dziećmi, ale też artystów, którzy tutaj właśnie eksponują swoje zdjęcia, czy obrazy. Jeśli nie chcecie skupiać się tylko na degustacji, na pewno Waszą uwagę przykują:
Catedral de Jerez – wzniesiona na miejscu meczetu, dawna kolegiata San Salvador, zachowała elementy stylu mudejar. Wewnątrz katedry możemy podziwiać dzieła Zurbarana.
Alcazar de Jerez – Alkazar został zbudowany w XII wieku i jest jednym z nielicznych budynków architektury Almohadów na półwyspie. Na szczególną uwagę zasługują: Brama Miejska, Meczet, Patio de Armas i Pałac Villavicencio, a także ogrody, Puerta del Campo. Informacje o aktualnych cenach biletów i godzinach otwarcia, znajdziecie tutaj. Podobnie jak z Torre Tavira w Kadyksie, można stamtąd obserwować miasto z pomocą camara oscura.
Klasztor Monasterio de la Cartuja – architektura późnogotycka, z elementami barokowymi z XVII wieku. Zbudowany został z inicjatywy rycerza Alvaro Oberto de Valeto w drugiej drugiej połowie XV wieku.
Dawny Ratusz Miejski – w mieście, nie brakuje wielu zabytkowych pałaców. Jest także piękny, renesansowy ratusz. Najbardziej reprezentacyjną ulicą starówki w Jerez jest Calle Larga, z rzucającym się w oczy Gallo Azulw stylu neomudejar.
Zabytkowe kościoły – W Jerez, znajdziecie liczne kościoły i klasztory, których architektura reprezentuje różne style architektoniczne, jak: gotyk, barok oraz mudéjar. Wśród nich najciekawszy jest gotycki kościół św. Michała (Iglesia de San Miguel) w dzielnicy cygańskiej Barrio de San Miguel.
Miłośnicy lokalnego jedzenia, powinni odwiedzić Mercado Central de Abastos. Szczegóły, odnośnie miejsc wartych uwagi, znajdziecie tutaj.
Puerto de Santa Maria, San Lucar de Barrameda
El Puerto de Santa Maria. Ta niewielka miejscowość, słynie przede wszystkim z Bodegas Osborne. Znajdziecie tu jednak również miejsca zabytkowe jak: Zamek św. Marka – twierdza wybudowana w XIII wieku na fundamentach dawnego meczetu na polecenie króla Alfonsa X Mądrego. Obiekt wpisany do rejestru hiszpańskich zabytków, czy Kościół Major Prioral – wybudowany w stylu gotyckim w XV wieku (uległ poważnemu zniszczeniu w czasie trzęsienia ziemi w XVII wieku). Podczas odbudowy nadano mu cechy barokowe. Od 1982 roku znajduje się w rejestrze hiszpańskich zabytków. Wizytówką miasta, są także ładne plaże jak: Playa de Valdegrana, Playa de Fuentebravia. Wśród nich, na szczególną uwagę zasługuje Playa Las Redes. Długa, idealna do spacerów i podziwiania szczególnie malowniczych w tym miejscu zachodów słońca. Za dnia jest dość tłocznym miejscem wypoczynku, kąpieli, uprawiania sportów i rodzinnych zabaw na piasku dla tysięcy plażowiczów. Playa La Puntilla – 850-metrowa piaszczysta plaża przystosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych, z prysznicami i toaletami. Niedaleko znajduje się pole kempingowe (obszar rekreacyjny „Los Pinares y Dunas de San Antón”). Miejsca, które warto zobaczyć, znajdziecie na mapie.
San Lucar de Barrameda – ostatnie z miast „Trójkata Sherry”, należy do najczęściej odwiedzanych na wybrzeżu Kadyksu. Delektując się znanym już trunkiem, lub winem Manzanilla, szczególnie tutaj lubianym, warto odwiedzić kilka miejsc.
Barrio Alto de Sanlúcar – to najstarsza część miasta. W średniowieczu skupiała całą działalność i była chroniona murem. Spacer po ulicach starego miasta, to prawdziwa podróż do przeszłości. XV-wieczny zamek Santiago, zbudowany na planie prostokąta z barbakanem i wieżami, w którym można obejrzeć m.in. zabytkowe ścienne malowidła oraz misternie rzeźbione wrota, zainteresuje miłośników sztuki i architektury. Pałac infantów Orleans y Borbón, kościół Nuestra Señora de la O, Pałac Książąt Medina Sidonia, w którym teraz znajduje się miejskie archiwum, oraz pochodzący z XVI wieku, klasztor Santo Domingo z pewnością spodobają się miłośnikom zabytków. Plaże Bajo de Guía, Calzada, Las Piletas i La Jara będą doskonałą opcją dla odpoczynku i relaksu.
Vejer de La Frontera
Jeśli będziecie w okolicy i lubicie Białe Miasta, Vejer de La Frontera może przypaść Wam do gustu. Miasto w 1976r., zostało ogłoszone kompleksem historyczno – artystycznym. To, co mnie najbardziej sie podobało, to piekne uliczki, pełne donic z kwiatami, urocze kafejki, bary. Przepiękne panoramy (miasteczko położone jest na wzgórzu).Niewątpliwie klimatyczne miejsce, przystosowane pod wieloma względami pod turystów. Przy wjeździe znajdziecie spory, bezpłatny parking, co w Hiszpanii jest sporym ułatwieniem, obok jest też informacja turystyczna. Pracownicy dobrze znają angielski, zatem nie będzie problemu, żeby się dogadać. Na miejscu dostaniecie również mapę z zaznaczonymi zabytkami, trasami pieszymi, punktami widokowymi. Miastu spokojnie można ofiarować cały dzień, lub nawet weekend.
Jeśli macie w planie właśnie całodniową wycieczkę, można na spokojnie pozwiedzać, a potem odpocząć na jednej z plaż.
Co warto zobaczyć?. Oto kilka propozycji:
- Zamek Vejer de la Frontera
- Kościół Boskiego Zbawiciela
- Pustelnia Matki Bożej Oliwnej
- Klasztor Sióstr Koncepcjonistek
- Pałac Markiza Tamaron
- Watraki w centrum miasta
- Akwedukt Santa Lucia
Szczegółową mapę zwiedzania, plaż i miejsc, gdzie można zjeść, znajdziecie tutaj. Myślę, że do atrakcji, śmiało można dopisać jeszcze Mercado San Francisco, gdzie w przyjemnej atmosferze wraz z lokalsami, możecie zjeść smacznie i niedrogo.
Dla miłośników kultury hiszpańskiej, na pewno istotną będzie informacja, że w mieście odbywają się Targi Wiosenne. Feria de Primavera (Targi Wiosenne) odbywają się przed targami w Jerez de la Frontera i Sewilli. Jarmark wiosenny w Vejer odbywa się zwykle tydzień lub dwa po Wielkanocy. Oprócz jarmarków program targów obejmuje zawody hodowlane krów rasy Retinto. Ponadto zawody tańców konnych i pokazy flamenco (bary w namiotach, gdzie można się napić, potańczyć i dobrze się bawić). To świetna zabawa dla wszystkich grup wiekowych. Ciekawym wydarzeniem jest też Wieczór Matki Bożej Oliwnej, czy Wieczór Świec. O wszystkich eventach, mających miejsce w Vejer, poczytacie tutaj.
Conil de La Frontera
Małe, niepozorne miasteczko, położone nad samym Oceanem Atlantyckim. Znajdziecie tu szerokie plaże i relaks. Wśród nich Playa de Los Bateles, Playa Fuente del Gallo i wiele innych. Są naprawdę piękne. Nie znalazłam tu jednak szczególnie ciekawych zabytków, czy miejsc wyjątkowych, jeśli chodzi o tą część zwiedzania. Jeśli natomiast macie ochotę, czas i akurat przebywacie w tym mieście na mapce, znajdziecie punkty warte zobaczenia, miejsca, gdzie można smacznie zjeść i najładniejsze plaże. Być może spędziliśmy w tym mieście zbyt mało czasu, żeby dobrze go poznać, stąd też najbardziej spodobały mi się plaże. Mercado de Abastos de Conil, było akurat w remoncie, a bardzo lubię takie miejsca. Conil, na pewno jest dobrym miejscem na wakacje z rodziną, relaks na plaży, czy uprawianie sportów wodnych. Przyjemne miasteczko, ale „bez szału”.
Podsumowanie
Jeśli miałabym mało czasu, a bardzo chciałabym odwiedzić jakieś miasto z „Trójkąta Sherry”, na pewno byłoby to Jerez de La Frontera. Klimat starego, zabytkowego miasta, piękne winnice, uroczy Rynek. Poza szlakiem win i innych trunków, za to szlakiem „Białych Miast”, wybrałabym Vejer de La Frontera. Piękne uliczki, bardzo kolorowe i klimatyczne, panoramy rozciągające się ze wzgórza. Najmniej podobały mi się El Puerto de Santa Maria i Conil de La Frontera, ale to tylko moje subiektywne odczucia.